Nikołaj Lebiediew
to 22-letni popularny
tiktoker z Mołdawii
znany jako Nekoglai. W listopadzie 2022 roku, kiedy jeszcze mieszkał w Rosji, nagrał filmik, w którym
parodiował rosyjskiego żołnierza
. Tiktokerem natychmiast zainteresowały się
służby
. Przewodnicząca Ligi Bezpiecznego Internetu Ekaterina Mizulina zwróciła się do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o sprawdzenie tiktokera, twierdząc, że jest on degeneratem, który szydzi z wyczynu rosyjskiego żołnierza. Miał on zostać zatrzymany za naruszenie przepisów imigracyjnych.
Chłopak przyznał, że
na policji był bity
, zmuszany do siadania na butelce, potem ogolono mu głowę. Nakłaniano go do nagrania wideo z przeprosinami. Następnie przewieziono do aresztu imigracyjnego. Po dwóch tygodniach pobytu w ośrodku został on deportowany. W czasie pobytu służbom udało się wymusić na nim nagranie przeprosin. Wyemitowała je państwowa agencja informacyjna RIA Novosti.
Teraz tiktoker stwierdził też, że
"do końca życia będzie wrogiem rosyjskiego reżimu"
i zapowiedział, że ma zamiar sfinansować zakup 10 dronów dla Ukrainy:
- Przeżyłem dwa tygodnie tortur ze strony Rosji. Za co? Z powodu, który sami wymyślili. Po tym wszystkim do końca życia będę mówił o polityce. Do końca życia będę wrogiem reżimu rosyjskiego. Już w tym tygodniu przekażę ponad
100 tys. dolarów do Sił Zbrojnych Ukrainy.
Nie tylko przekażę te pieniądze. Kupię za nie
10 dronów
, przyjadę na Ukrainę i nagram, jak osobiście przekazuję te drony ukraińskim Siłom Zbrojnym - powiedział Nikołaj na nagraniu.
- To bandyci, okrutni, krwiożerczy, żądne pieniędzy szumowiny, które są zdolne do wszystkiego, by zachować swoje wpływy i pieniądze. Nigdy nie wrócę do Rosji i żaden z moich przyjaciół nie odwiedzi Federacji Rosyjskiej, dopóki władze się nie zmienią -