fot. East News
Kamil Bortniczuk
, poseł Porozumienia, w rozmowie z TOK FM
został zapytany o aferę związaną z Danielem Obajtkiem
. Przypomnijmy, że
Gazeta Wyborcza
ujawniła transakcję prezesa Orlenu
- kupił on atrakcyjny apartament na warszawskim Bemowie za 1,3 miliona złotych (7 tysięcy za metr kwadratowy), gdzie zgodnie z cennikiem, podobne mieszkania na osiedlu kosztowały 2,2 miliona złotych (12 499 za metr kwadratowy).
Dominika Wielowieyska
zapytała Bortniczuka, czy tej transakcji powinna przyjrzeć się Rada Nadzorcza Orlenu.
- Jestem przekonany, że rada tego typu sprawom przygląda się na bieżąco. Jestem też przekonany, że
cały zarząd tak wielkiej firmy jak Orlen jest pod stałym nadzorem służb
, które dbają o to, by decyzje podejmowane były zgodne z interesem spółki - powiedział poseł.
Członek Porozumienia wyjaśnił, że
sam kupował mieszkanie w 2018 roku przy Pałacu Kultury i Nauki
, które, według niego, jest położone w dużo lepszej lokalizacji.
-
Kupiłem to mieszkanie znacznie mniejsze i znacznie taniej od metra
niż prezes Obajtek, więc wydaje mi się, że ta cena 7-8 tysięcy za metr kwadratowy tak wielkiego mieszkania na Bemowie
to nie była jakaś kosmiczna okazja
- przyznał Bortniczuk.
Dziennikarka zauważyła, że
Gazeta Wyborcza
dotarła do danych
potwierdzających inne ceny rynkowe
w czasie, gdy Obajtek dokonywał zakupu nieruchomości.
- Jestem przekonany, że CBA, urzędy skarbowe i wszystkie inne instytucje, które są za to odpowiedzialne, osobami takimi, jak członkowie zarządu Orlenu zajmują się absolutnie na bieżąco. Daniel Obajtek do około 2014 roku jako samorządowiec był zobowiązany składać jawne oświadczenia majątkowe. Po tym okresie, jeśli jakiekolwiek składał, to są one w posiadaniu służb.
Jestem absolutnie przekonany, że w tych sprawach służby prowadzą odpowiednie działania na bieżąco.
Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej - podkreślił polityk.
Przypomniał, że sam kilka lat temu był członkiem jednej ze spółek Skarbu Państwa oraz że
bardzo precyzyjnie badano wówczas jego majątek.
W rozmowie dodał jeszcze, że nie jest specjalistą od badania majątków innych ludzi, a dopytywany, czy apelowałby do Obajtka, by ujawnił swoje oświadczenie majątkowe z 2016 roku, przyznał, że
"nie bardzo go to interesuje"
.
Rozmowę można odsłuchać
tutaj
.