Teraz Nitrozyniak pojawił się w
Sejmie
. Tym razem ze sprawą wystąpienia posła
Łukasza Mejzy.
Polityk
porównał do Nitro Donalda Tuska:
- Tydzień temu polskim środowiskiem influencerów i twórców internetowych wstrząsnęła informacja o dożywotnim usunięciu z YouTube’a znanego w sieci Nitrozyniaka. Człowieka, który swoją ogromną widownię i milionowe zasięgi zbudował na jednym - na nienawiści. Popularny "Nitro" uderzał we wszystkich, stosując ciosy absolutnie poniżej pasa. Obrażał dzieci, atakował kobiety, zajmował się tylko i wyłącznie generowaniem nienawiści i internetowymi konfliktami z innymi równie patologicznym twórcami pokroju lewaczki Mai Staśko. YouTube podjął bardzo dobrą decyzję, bo nie ma miejsca na tak dużą dawkę agresji i nienawiści, a ja mam nadzieję, że to dopiero początek drogi, bo niedopuszczalne jest to, że jego widzowie, a były to przede wszystkim dzieci mają do czynienia z taką patologią i dlatego będę domagał się usunięcia z internetu takich siewców nienawiści, jak "Nitro" - mówił.
- Skoro zbanowaliśmy ekstremistę nienawiści Nitrozyniaka zbanujmy też tych, którzy dzisiaj jego metodami, próbują zbudować swoją popularność także w polityce. Zbanujmy Jasia Kapelę, który zyskuje popularność na obrażaniu polskich symboli, w tym kolportuje obrzydliwe treści o świętym Janie Pawle II. Zbanujmy posłankę Jachirę, która na tej mównicy splugawiła powagę urzędu polskiego posła, obrażając w haniebny sposób ojca Jana Pawła II. Czas z tym skończyć. I na koniec trzeba powiedzieć sobie wprost. Nitrozyniak ma swoich naśladowców, ale ma też swojego
brata bliźniaka w polskiej polityce.
Człowieka, który dla osobistych korzyści posunie się do wszystkiego, którego agresja i sianie nienawiści przekroczyły już wszystkie dopuszczalne granice i to szybciej niż ten człowiek jeździ w terenie zabudowanym, dlatego
zbanujmy również Donalda Tuska - Nitrozyniaka polskiej polityki
- dodał.