Walka o Warszawę trwa. Kampania w wyborach na prezydenta Warszawy, mimo że nie została jeszcze oficjalnie rozpoczęta, jest bardzo ostra. Wśród kandydatów są
Patryk Jaki
ze
Zjednoczonej Prawicy
,
Rafał Trzaskowski
z poparciem
Zjednoczonej Opozycji
,
Jakub Stefaniak
z
Polskiego Stronnictwa Ludowego
,
Andrzej Celiński
z
Sojuszu Lewicy Demokratycznej
oraz
Jan Śpiewak
i
Justyna Glusman
z ramienia lokalnych aktywistów.
Gazeta Wyborcza
uspokaja swoich czytelników, że, wbrew wielu komentarzom, Jaki wcale nie zagraża Trzaskowskiemu. Według cytowanego sondażu przeprowadzonego przez
Kantar Public
, Rafał Trzaskowski jest nadal liderem w wyścigu o fotel prezydenta Warszawy. Najwięcej ankietowanych zapowiedziało, że zagłosuje na kandydata
Platformy Obywatelskiej
i
Nowoczesnej
. Zyskał poparcie na poziomie
43 procent
. Na drugim miejscu znalazł się Patryk Jaki z poparciem
21 procent,
a na trzecim Jan Śpiewak z 8 procentami.
Trzaskowski nie powinien jednak jeszcze otwierać szampana. Wyborcza zaznacza, że sondaż jest obarczony sporym ryzykiem błędu, bo zadeklarowana frekwencja wynosi w nim aż 87 procent. Wyborcy Trzaskowskiego mogą przecież nie pójść aż tak masowo na wybory. I o to toczy się walka w tej kampanii.
Pod uwagę brano głosy tych, którzy zadeklarowali, że "zdecydowanie" albo "raczej" pójdą na wybory samorządowe"
- pisze
GW
.
Ta zadeklarowana frekwencja to 87 proc. (w badaniach zawsze jest znacznie wyższa niż w rzeczywistości). Trzeba brać na to poprawkę, bo aż jedna ósma respondentów, którzy twierdzili, że pójdą na wybory, nie potrafiła wybrać żadnego kandydata.