Aktor Antoni K. usłyszał zarzut uchylania się od płacenia alimentów 

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, aktor

usłyszał

. Według ustaleń PAP chodzi o świadczenia na rzecz syna oraz żony. W sumie ma chodzić o

.

Informację w rozmowie z PAP potwierdza rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

- Antoniemu K. został przedstawiony zarzut, że w okresie od czerwca 2022 r. do 27 stycznia 2023 r. uchylał się od wykonywania ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego na rzecz małoletniego syna oraz żony, gdzie łączna wysokość powstałych zaległości stanowi równowartość co najmniej trzech świadczeń miesięcznych - mówi.

- Czynności z udziałem podejrzanego odbyły się 11 maja 2023 roku. Podejrzany

, jak również złożył obszerne wyjaśnienia w sprawie. Postępowanie przygotowawcze jest kontynuowane - dodaje.

Za uchylanie się od płacenia alimentów grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do roku. 

Związek Antoniego K. i

rozpadł się w atmosferze skandalu. Aktor miał zdradzać partnerkę i zostawić ją jeszcze przed narodzinami ich syna. Formalnie Antoni i Joanna pozostają małżeństwem, a w oczekiwaniu na rozwód kłócą się za pośrednictwem mediów społecznościowych, również o alimenty.

Już w zeszłym roku Opozda ogłosiła na Instagramie, że wystąpiła do sądu z wnioskiem o "zabezpieczenie potrzeb rodziny", sprawą zajął się wówczas komornik. Jak ustalił Super Express, wnioskowała o

. 

- Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów,

, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać, tym bardziej, że z tego co widzę, całkiem nieźle sobie radzi z reklamowaniem wszystkiego na Instagramie, no ale wiadomo jak to jest - mówił wtedy Antoni K.

- Alimenty zasądził sąd, nie ja. Przyjrzał się twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę.

Ile razy próbowałam się z tobą dogadać? O prawdziwym życiu nie masz pojęciea, prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza - odpowiadała mu Opozda. 

Aktor twierdził natomiast, że oskarżenia jego byłej partnerki to "prowokacje i manipulacje", pokazywał też różne potwierdzenia przelewów na konto Joanny. 

- Joanna mija się z prawdą, mówiąc, ze nie płacę alimentów. Urządza prowokacje, manipuluje opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich. Nigdy nie zamierzałem uchylać się od odpowiedzialności za syna. Boli mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta większość oszczędności w znaczącej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto - wyjaśniał. 

Przypomnijmy, że to nie jedyne kłopoty Antoniego K. W marcu usłyszał