fot. Policja Lubelska
25 października zamaskowana kobieta weszła do oddziału Banku Spółdzielczego w Niemcach przy ulicy Lubelskiej w Kurowie i zaczęła
grozić nożem
pracownikom placówki. W drugiej ręce trzymała przedmiot przypominający broń palną. Kobieta uciekła z miejsca napadu ze skradzioną gotówką.
Policjanci z Puław i Lublina ustalili, że złodziejka była amatorką, a jej wizerunek trafił do wszystkich patroli, które przeprowadziły penetrację okolicy.
Podobna sytuacja miała miejsce 10 listopada w placówce Lubelskiego Banku Spółdzielczego w Puławach. Kryminalni zauważyli, że sprawczyni to ta sama kobieta, która okradła bank w Kurowie.
"Od razu po otrzymaniu zgłoszeń ruszyły bardzo intensywne działania policji. Zorganizowane zostały blokady na drogach, wykorzystano przewodników z psami tropiącymi, policyjny informatyk zabezpieczał kolejne nagrania. Jednośnie kryminalni przez cały czas sprawdzali i analizowali zapisy z monitoringów, szukając napastniczki nie tylko na terenie powiatu puławskiego" - czytamy w komunikacie puławskiej policji.
11 listopada funkcjonariusze zatrzymali wytypowaną kobietę w gminie Końskowola, gdzie mieszkała. Przyznała się do winy i wyjaśniła, że dokonała napadu, ponieważ
potrzebowała pieniędzy
. Ponadto okazało się, że zatrzymana jest w
zaawansowanej ciąży
z trzecim dzieckiem.
36-letnia Anna A. usłyszała zarzuty dokonania dwóch rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sprawczyni została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Z uwagi na jej stan tymczasowy areszt będzie się odbywał w warunkach szpitalnych. Za przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 20 lat.