fot. Shutterstock
W grudniu ministrowie zdrowia Unii Europejskiej wydali wspólną rekomendację dotyczącą
zakazu palenia papierosów na zewnątrz
. Wypracowane rozwiązania poparła również polska strona, jednak - jak pisze
Gazeta Wyborcza
- nic nie wskazuje na to, żeby rząd planował wdrożenie tych przepisów.
Stanowisko Brukseli nie jest wiążące, jednak przewiduje dobrowolne wprowadzenie zakazu palenia wyrobów tytoniowych oraz papierosów elektronicznych
na placach zabaw
,
przystankach autobusowych
i
na zewnątrz lokali gastronomicznych
. Zdaniem unijnych organów wdrożenie takich rozwiązań przyczyniłoby się do zmniejszenia odsetku uzależnionych oraz poprawy stanu zdrowia osób biernie palących.
Unia Europejska przewiduje również, że do 2040 roku uda się wychować
pokolenie całkowicie wolne od tytoniu
, czyli takie, w którym odsetek palących wyniesie nie więcej niż
5%
populacji. Dzisiaj wskaźnik ten wynosi
24%
.
Mimo tych planów oraz przychylenia się do uchwalenia wspólnej rekomendacji krajów członkowskich, Polska nie przyjęła jeszcze przepisów o ograniczeniu sprzedaży e-papierosów, choć te są zapowiadane już niemal od roku.
18 grudnia rząd miał zająć się
nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia
przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, jednak projekt znów nie znalazł się w porządku obrad. Z projektu wykreślono również całkowity
zakaz sprzedaży snusów
, czyli smakowych saszetek z nikotyną syntetyczną. W związku z tym produkt będzie legalnie dostępny dla każdego Polaka powyżej 18. roku życia.
Przycichły również prace nad nowelizacją, która zakładała zakaz sprzedaży wkładów
aromatyzowanych do podgrzewaczy tytoniu
, mimo że takie zmiany były zapowiadane ponad rok temu. Jednocześnie, jak wynika z raportu przygotowanego przez
Rotary Club Warszawa
oraz
Instytut Badań Społecznych i Rynkowych
, tego typu produkty są najbardziej rozpoznawalne przez nieletnich.