TomTom Traffic Index
przygotował raport na temat
ruchu samochodowego
w miastach na świecie w 2021 roku. Przeanalizowano ruch na drogach w ponad
400 miastach z 58 krajów świata
. Okazuje się, że pandemia miała wpływ na ruch drogowy w Polsce. Zauważalnie zmalał ruch w porannym i popołudniowym szczycie:
- Najnowsza edycja TomTom Traffic Index pokazuje, że trwająca pandemia koronawirusa od dwóch lat kształtuje sytuację drogową w polskich miastach. Wprowadzenie elastycznych godzin pracy przez pracodawców sprawiło, że
zmalał ruch w porannym i popołudniowym szczycie
. Dzięki temu kierowcy w największych polskich miastach spędzają mniej czasu w korkach, co jest zbieżne z trendami globalnymi - wyjaśnił analityk TomToma Marcin Graczyk.
Jeśli chodzi o tworzenie się korków na drogach, to w Polsce na pierwszym miejscu pod tym względem znajduje się
Łódź
- 45 procent dłuższa podróż w porównaniu do sytuacji, gdy ruch na drodze jest najmniejszy z możliwych. Warto podkreślić, że w ubiegłym roku Łódź również znajdowała się na pierwszym miejscu zestawienia. Należy jednak nadmienić, że poziom zatłoczenia na ulicach spadł w ostatnich dwóch latach o 2 punkty procentowe.
Drugie miejsce zajmuje Kraków
- 42 procent, a trzecie Wrocław 41 procent. Tuż za "podium" znajduje się
Warszawa i Poznań
, które uzyskały wynik po 37 procent.
Poznań w ubiegłym roku znajdował się na 3 miejscu, więc sytuacja w tym mieście poprawiła się. Podobnie sytuacja wygląda w Bydgoszczy. W tych dwóch miastach poziom zakorkowania spadł o 2 punkty procentowe.
Jeśli chodzi o największy wzrost natężenia ruchu, to został on odnotowany ulicach Szczecina - o 6 punktów procentowych.
- Ogólnie poziom zakorkowania w polskich miastach spadł w przeciągu dwóch lat o 1 pp., natomiast wyraźniejsze spadki można zaobserwować w godzinach szczytu - o 6 pp. w skali kraju. Dobrze to widać na przykładzie Warszawy, w której ruch w porannych godzinach szczytu spadł aż o 19 pp. Zdecydowanie lepiej o tej porze dnia jeździ się też w Poznaniu (spadek o 16 pp.) oraz Krakowie (spadek o 14 pp.). Z kolei w popołudniowym szczycie sytuacja najbardziej poprawiła się w Poznaniu i Bydgoszczy (spadek o 16 pp.) - wskazano w raporcie.
Jeśli chodzi o korki w godzinach szczytu, to
najwięcej czasu kierowcy tracą w Krakowie
. W ciągu całego roku można to przeliczyć na
170 godzin - 7 dni i 2 godziny
. Autorzy raportu podkreślają, że jest to lepszy wyniki o 1 dzień i 2 godziny od tego, który zanotowano w 2019 roku.
W ubiegłym roku kierowcy najwięcej czasu spędzili w korkach
8 lutego
. Wszystko w związku z
atakiem zimy i śnieżycami
, które miały miejsce tego dnia. Było to spowodowane atakiem zimy w całym kraju oraz związanymi z tym intensywnymi śnieżycami.
Biorąc pod uwagę wszystkie badane miasta, to najbardziej zakorkowany w ubiegłym roku był
Stambuł - 62 procent
. Drugie miejsce zajęła Moskwa - 61 procent, zaś trzeci był Kijów z wynikiem 56 procent. Łódź znalazła się na 13. miejscu.
Przez ostatnie dwa lata ruch na drogach najbardziej zmniejszył się w Manili - aż o 28 punktów procentowych.