Prawo i Sprawiedliwość
w weekend rozpoczęło objazd po Polsce. Oficjalnie nazwano go
Spotkaniami Wolnych Polaków
. W spotkaniach brał między innymi udział sam prezes Jarosław Kaczyński. Polityk spotkał się w sobotę z mieszkańcami Lublina, a w niedziele z mieszkańcami Kielc i całego regionu. Jak zapowiadał jeszcze przed rozpoczęciem objazdu, celem ma być na początek odwiedzenie miast wojewódzkich a później wszystkich byłych miast wojewódzkich:
- Najpierw jedziemy do miast wojewódzkich, później do wszystkich byłych miast wojewódzkich, przypominam, że było ich do 1998 roku 49, a później także do wszystkich powiatów - poinformował.
- Chcemy dotrzeć do każdego powiatu, a później przyjdzie czas na taką skonkretyzowaną więc prowadzoną od poziomu gminy kampanię samorządową - dodał.
W objeździe brał także m.in. szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, który w sobotę spotkał się z mieszańcami Białegostoku oraz Olsztyna, a w niedzielę odwiedził Bydgoszcz. Polskę objeżdżał także
były premier Mateusz Morawiecki
. W sobotę spotkał się z mieszkańcam
i Katowic i Łodzi
.
Według informacji przekazanych przez organizatorów sala Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej była wypełniona do ostatniego miejsca. 300 osób miało pojawić się sali, a prawie 100 osób obserwowało spotkanie na telebimie przed salą.
Były premier przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość
rozpoczęło "proces odzyskiwania władzy"
.
Zapewniał, że może już w niedługim czasie jego ugrupowanie powróci do władzy:
- Chcę wlać w wasze serca jeszcze więcej nadziei. Może szybciej niż się niektórym wydaje będziemy znowu rządzić, będziemy partią zwycięską - powiedział Morawiecki.
- My tu w Łodzi, kiedy ruszamy z kampanią samorządową, robimy też pierwszy milowy krok, krok do zwycięstwa. W demokracji obowiązuje reguła cykli politycznych, a my, czy za cztery, czy za sześć, za dwa, czy za osiem lat zwyciężymy - przekonywał.
Morawiecki wprost stwierdził, że obecna władza chce zniszczyć jego partię, szkodząc tym samym całej Polsce:
- Nie uda wam się nas zniszczyć,
jesteśmy coraz bardziej zjednoczeni
. Oni budują taki system, że kiedy przyjdzie jakikolwiek nowy rząd, nowa władza, to będzie miała pełne prawo, żeby zmienić w jeden tydzień władze wszystkich instytucji, w tym tych kadencyjnych, także tych, za którymi stoją odpowiednie zapisy ustawowe - mówił.
Były premier podkreślił, że nowa władza charakteryzuje się "sprytem":
- Oni nie powiedzą, że czegoś nie będą robili. Będą robić wszystko, żeby spowalniać - mówił.
W kontekście UE stwierdził, że zmiany w traktatach przyniosą Polsce utratę suwerenności:
- Będą robić wszystko, żeby te zmiany traktatowe przeszły, bo oni chcą przekazać kompetencje na poziom unijny. Bo oni się boją prawdziwego suwerena. A prawdziwym suwerenem jest naród polski - podsumował.