fot. Pxhere
W gminie Olszanka nieznany sprawca
wytruł 80 rodzin pszczelich
. Jako że jedna liczy średnio
20 tysięcy pszczół
, liczbę zabitych owadów oszacowano na ponad
milion
.
Jak informuje
Tygodnik Siedlecki
, owady zostały wytrute w ciągu 2-3 godzin. Pszczelarz pracował nad swoją pasieką od lat.
"Mężczyzna
dosłownie chodził po martwych pszczołach
. W niektórych miejscach na podwórku tworzyły grubą warstwę" - opisuje sytuację gazeta.
Owady, które pozostały w ulach, przeżyły, ale
odbudowanie ich rodzin będzie trwało miesiącami
i może się w ogóle nie udać.
"Straty dla środowiska naturalnego są
niepowetowane
" - alarmuje gazeta.
Tygodnik Siedlecki
przypomina, że podobne sytuacje zdarzają się polskim pszczelarzom dość często. Za trucie pszczół najczęściej odpowiedzialni są rolnicy lub sadownicy, którzy
dokonują oprysków w niewłaściwy sposób
.
"W podobnych sytuacjach bardzo
trudno jednak udowodnić komuś winę
. Takiego truciciela trzeba by złapać na gorącym uczynku czy też znaleźć świadków" - podsumowuje gazeta.