
fot. East News
Węgierska policja poinformowała, że sąd podtrzymał decyzję o
przyznaniu statusu uchodźcy Marcinowi Romanowskiemu
. Podkreślono również, że ewentualna procedura przekazania Romanowskiego Polsce mogłaby zostać przeprowadzona dopiero po jego "odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu przed sąd".
Przypomnijmy, że były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski jest poszukiwany w związku ze śledztwem w sprawie
nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości
. Prokuratura stawia mu 11 zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawiania konkursów i przywłaszczenia ponad 107 mln zł.
Sąd wydał decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu, jednak
polityk uzyskał azyl na Węgrzech
. Sam wyjaśniał, że "nie uciekł", tylko "wyjechał" i poprosił o ochronę międzynarodową.
Przyznanie Romanowskiemu azylu na Węgrzech wywołało jednak wiele kontrowersji. Teraz okazało się, że 21 stycznia Sąd Metropolitalny dla Budapesztu
utrzymał w mocy decyzję o przyznaniu politykowi statusu uchodźcy
. Poinformowała o tym węgierska policja.
"Procedura azylowa w stosunku do osoby, której dotyczy skarga, została przeprowadzona przez właściwe organy - przyznano jej status uchodźcy.
Decyzja ta została utrzymana w mocy przez sąd
" - czytamy w komunikacie cytowanym przez PAP.
Ponadto, jak podaje PAP, sąd stwierdził, że "procedura przekazania Romanowskiego stronie polskiej może zostać wszczęta dopiero po jego odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu przed sądem przez właściwe organy".
Zdaniem węgierskiego prawnika Tamasa Lattmana, który rozmawiał z PAP, to węgierskie ministerstwo sprawiedliwości powinno polecić policji aresztowanie Romanowskiego. Jego zdaniem stanowisko służb opiera się na "stwierdzeniu braku postępowanie sądowego przeciwko przyznaniu azylu wnioskodawcy".
- Nie było żadnej decyzji (w tej sprawie), ponieważ nikt nie wniósł sprawy do sądu. Ten z kolei czeka, aż ktoś zakwestionuje decyzję władz - tłumaczy prawnik.