O
festiwalu Fyre
było głośno w kwietniu 2017. Miał być
elitarny, najlepszy, idealny do zdjęć
na Instagrama. Reklamowany przez influencerów,
modelki na jachtach
i gwiazdy muzyki. Festiwal miał się odbyć na wyspie należącej kiedyś do
Pablo Escobara
, odkupionej od jego rodziny.
Impreza ostatecznie okazała się być
katastrofą pod każdym względem
: logistycznym, sanitarnym, legalnym i prawnym. Ludzie, którzy zapłacili mnóstwo pieniędzy za luksusową, kilkudniową imprezę, znaleźli się nagle w pułapce bez wyjścia.
Organizator,
Billy McFarland
, okazał się oszustem. Naciągnął uczestników i inwestorów na ponad
27 milionów dolarów
.
W związku z tym, że
po dokumencie Netflixa
"marka" Fyre Festival stała się znów popularna, amerykańska agencja federalna United States Marshal's Service ma uruchomić aukcje, na których
będzie można kupić pozostałości festiwalowych gadżetów
.
Według zapowiedzi do kupienia będą
t-shirty, dresy, bluzy, czapki, opaski
. Wszystkie festiwalowe gadżety zostały
przekazane policji
przez adwokata Billego McFarlanda, który 11 października 2018 roku został skazany za oszustwa na 6 lat pozbawiania wolności.
Pieniądze pozyskane z aukcji mają trafić do osób, które
zostały oszukane przez organizatorów festiwalu
.