fot. East News
W czwartek uchwalono nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, aby dostosować prawo do wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed sześciu lat. Chodziło o zapis pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - teraz po upływie 30 lat od wydania decyzji niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania.
Zmiany odnośnie prawa do roszczeń majątkowych wzburzyły Izrael. Ambasada w Polsce wystosowała oświadczenie, w którym podkreślono, że
nowelizacja uniemożliwia zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę
, a to z kolei uderzy w relacje międzynarodowe obu państw:
- Żadne prawo nie zmieni historii.
Nowe polskie prawo jest hańbą i poważnie zaszkodzi stosunkom między dwoma krajami
- stwierdził
Yair Lapid
, szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela.
Na to odpowiedziało polskie MSZ, które "z niepokojem odnotowuje wypowiedzi strony izraelskiej".
"
Polska nie ponosi żadnej odpowiedzialności za Holocaust
, który był zbrodnią popełnioną przez okupantów niemieckich m. in. na obywatelach polskich narodowości żydowskiej. Ofiarami zbrodni niemieckich były miliony obywateli II RP" - napisano w oświadczeniu:
Sprawę skomentował nawet
Yair Netanyahu
, syn byłego premiera. "Polacy – proszę wiedzcie, że
obecny rząd w Izraelu jest bezprawny
i nie reprezentuje narodu izraelskiego! Składa się z małostkowych polityków, którzy złamali wszystkie obietnice dane swoim wyborcom, oraz z partii Bractwa Muzułmańskiego":
Jak informuje telewizja Arutz Sheva, ambasador RP
Marek Magierowski
został wezwany do izraelskiego MSZ
. Informację tę potwierdził wiceszef polskiej dyplomacji
Paweł Jabłoński
. Z kolei na poniedziałek rano do polskiego MSZ została wezwana kierująca izraelską ambasadą w Warszawie chargé d'affaires Tal Ben-Ari Yaalon.