Pusty Prater w Wiedniu podczas pierwszego lockdownu, 06.04.2020, fot. East News
Kolejne kraje w Europie
zaostrzają restrykcje
w związku
z obawą o kolejne wzrosty zachorowań
i
trzecią falę koronawirusa
. Niemal wszędzie, tak jak w Polsce,
obostrzenia wejdą w życie po świętach i potrwają do połowy stycznia
.
W zeszłym tygodniu zaostrzenie restrykcji ogłosiły
Niemcy,
większość obowiązuje od środy. Zamknięte są szkoły, hotele, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne a także część sklepów. Lockdown ma potrwać co najmniej do 10 stycznia.
Wczoraj wprowadzenie twardego lockdownu ogłosiła również
Austria
. Od 26 grudnia do 18 stycznia zakazane będzie m.in. wychodzenie z domu bez uzasadnionej potrzeby przez całą dobę (póki co obowiązuje godzina policyjna między 20 a 6), zamknięte będą szkoły, bary, restauracje i hotele. Po 18 stycznia powrót do normalnego życia uzależniony będzie od negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Austria planuje
masową akcję badania mieszkańców kraju na 15-17 stycznia
. Poza tym planuje co tydzień badać te osoby, które mają częsty kontakt z wieloma ludźmi, m.in. nauczycieli, pracowników komunikacji miejskiej czy sprzedawców.
- To jedyny sposób na poradzenie sobie z pandemią; by ponownie otworzyć turystykę, kulturę i gastronomię, ale tym samym zapobiec kolejnemu wzrostowi zachorowań - mówił na konferencji prasowej kanclerz Austrii
Sebastian Kurz
.
Restrykcje zaostrza również Szwecja
, po tym, jak w czwartek odnotowano rekord liczby nowych zakażeń, ponad 9,5 tysiąca. W ramach obostrzeń zmniejszy się dopuszczalna liczba osób w restauracjach (4 osoby przy stoliku zamiast 8), a sprzedaż alkoholu zostanie zakazana po 20 (dotąd po 22). Premier Stefan Loefven zalecił również
stosowanie maseczek w środkach komunikacji
, jest to jednak jedynie rekomendacja a nie prawny przymus.
Do pogarszającej się sytuacji w kraju odniósł się publicznie król Szwecji,
Gustaw XVI.
- Uważam, że zawiedliśmy. Mamy wielu zmarłych i to jest straszne. To jest coś, z czego powodu wszyscy cierpimy - powiedział.