Wiele nieoficjalnych informacji wskazuje, że nastroje w
Telewizji Polskiej
po wyborach parlamentarnych nie są najlepsze. Wielu pracowników ma martwić się o swoją przyszłość i obawiać się zmian zapowiadanych przez Koalicję Obywatelską i jej koalicjantów. W anonimowych rozmowach reporterów TVP przewijają się opinie, że "wszyscy boją się o pracę".
O przyszłość martwi się też najwyraźniej
Adam Giza
, związany z Telewizją Polską od wielu lat, który zaczął rozsyłać do mediów komunikat na temat swojej osoby. Zapewnia w nim, że jest "sympatycznym prezenterem" i
"nigdy nie zajmował się polityką"
. Komentarze w mediach społecznościowych wskazują jednak, że to nie do końca prawda.
Giza jest długoletnim pracownikiem TVP, pojawiał się na antenie Jedynki, Dwójki i TVP Info m.in. w programach
Wstaje dzień
i
O tym się mówi
, a także w
Pytaniu na śniadanie
. Specjalizuje się w tematach medycznych, a rozpoznawalność zyskał w czasie pandemii, gdy prowadził
Koronawirus Poradnik
. W czerwcu zaczął prowadzić główne wydanie
Panoramy
, dołączył również do redakcji
Wiadomości
.
W oświadczeniu, który Giza przesłał m.in. do Wirtualnych Mediów, opisuje swoją karierę dziennikarską i podkreśla, że nigdy nie zajmował się polityką.
"Realizowałem w
Wiadomościach
wyłącznie materiały medyczne
, bez cienia polityki! Wziąłem to stanowisko tylko dlatego, że program ten ma ogromny zasięg! Robiłem wszystko aby 2-2,5 mln ludzi mogło się dowiedzieć jak walczyć z daną chorobą i jak jej unikać. To była misja w czystej postaci!
Nigdy nie zajmowałem się polityką
- chorują wszyscy od liderów PO po zwolenników PIS. Nie oceniałem także jaki materiał emitowany jest w
Wiadomościach
przed i po moim medycznym" - pisze.
Podkreśla też, że był wielokrotnie nagradzany m.in. tytułem "Medyczny Dziennikarz Roku" i nagrodą "Perspektywa Medycyny", co ma świadczyć o jego apolityczności.
"
Trudno szukać bardziej apolitycznego programu na antenach Telewizji Polskiej w minionych latach
. Moja popularność oraz główne zadania na antenie TVP nie mają nic wspólnego z polityką. W żadnym moim programie nigdy nie krytykowaliśmy systemu zdrowia ani nie odnosiliśmy się do polityki. Ba! - zapraszaliśmy lekarzy którzy sympatyzowali z każdą władzą - od lewej do prawej, nigdy nie miało to dla nas znaczenia, czy lekarz chodzi na marsze KOD-u, czy Marsze Rodziny. Liczyła się tylko jego medyczna pozycja i wiedza".
Dalej nazywa się "sympatycznym prezenterem" i przypomina o swoim autorytecie.
"Pamiętam, że po emisji programu w TVP Info, a później także w TVP1, kiedy wchodziłem do sklepu wszyscy myśleli, że jestem lekarzem. Do teraz otrzymuje medyczne pytania zaczynające się od słów Panie Doktorze".
"
Jaka zatem przyszłość czeka Adama Gizę?
Wydaje się, że realizacją misji TVP bez względu na to, kto nią zarządza jest propagowanie wiedzy z zakresu zdrowia i medycyny" - kończy.
Wirtualne Media zapytały Gizę, co stało za wysłaniem oświadczenia. Odpowiedział, że "nie otrzymał zgody od pracodawcy na wypowiadanie się w tym zakresie".
List, który pracownik TVP wysłał do mediów, wywołał jednak wiele komentarzy głównie w środowisku dziennikarzy.
Kamil Dziubka
z Onetu zauważa, że wbrew temu co pisze Giza, na antenie Telewizji Polskiej zajmował się także tematami politycznymi.
"Pan Adam Giza rozsyła oświadczenie, w którym przekonuje, że jest miły, sympatyczny, a w ogóle to się w TVP tylko zdrowiem zajmował, bo polityką to nie i żeby wszyscy o tym pamiętali...
Chłopaku... I po co tak kłamać?
" - pisze.
"Do tego jeszcze szereg propagandowych rozmów na antenie TVP Info. Raz trafiłem na dyskusję z Tomaszem Sakiewiczem, podczas której panowie dywagowali, czy Marian Banaś, Jakub Banaś i Donald Tusk tworzą wspólnie zorganizowaną grupę przestępczą" - dodaje Janusz Schwertner z Onetu.