Wirtualna Polska donosi, że 21 listopada między godziną 7:24 a 8:49 w 19 księgach wieczystych działek, których właścicielem lub współwłaścicielem jest Daniel Obajtek, pojawiły się wpisy o
zmianie statusu własności
. Dziennikarze podali, że w sumie takie wzmianki pojawiły się w 20 księgach za pośrednictwem sześciu sądów.
Nieoficjalnie redakcja ustaliła, że "w przypadku znacznej części działek wpisy dotyczą aktu darowizny - przenoszącej własność nieruchomości Daniela Obajtka
na jego syna Piotra
, ale z prawem użytkowania nieruchomości przez Daniela Obajtka".
Orlen S.A. w odpowiedzi na pytania WP przekierował je do pełnomocnika prezesa. Z kolei mecenas Maciej Zaborowski stwierdził, że ze względu na prawo do prywatności "pytania dotyczące darowizn dokonywanych w ramach rodzinny wkraczają właśnie w tą sferę chronioną prawem i nie będą w żaden sposób komentowane".
Obajtek skomentował doniesienia dziennikarzy. Oświadczył, że jego majątek był wielokrotnie prześwietlony, a to, co komu przekazuje, jest jego prywatną sprawą.
"Prawo do prywatności jest jednym z podstawowych praw każdego człowieka i dotyczy także osób publicznych. Łamiecie każde standardy, a etyka dziennikarska to pojęcie, które - jak widać po opublikowanym tekście - jest dla Państwa czymś kompletnie nieznanym. Warto je poznać, jeśli ktoś mianuje się dziennikarzem.
Sprawę kieruję na drogę prawną
" - napisał na Twitterze.
"Panie Danielu, może i prześwietlały Pana jakieś służby, ale te niezależne jeszcze nie. Wszystko przed Panem. I przypominam, że pobrał Pan ponad milion złotych wynagrodzenia za dużo. Trzeba będzie oddać, więc proszę uważać z tym pozbywaniem się majątku" - oceniła Agnieszka Pomaska.