Fot. East News / X: @tvnwarszawa
W niedzielę rano
pijany kierowca uderzył w zabytkową latarnię
w centrum Warszawy. W wyniku uderzenia auto dachowało, a latarnia została uszkodzona. Jak później ustalili policjanci, kierującym pojazdu był
23-letni funkcjonariusz drogówki
. Grożą mu konsekwencje dyscyplinarne.
O 6 rano na Placu Konstytucji czerwona toyota wpadła w poślizg i uderzyła w zabytkową, 70-letnią latarnię. Auto z kierowcą i dwoma pasażerami dachowało. Gdy na miejsce przyjechała karetka,
sprawca zdarzenia zaczął uciekać
, ale ratownicy medyczni go zatrzymali.
Kierowca miał
1,8 promila alkoholu
w wydychanym powietrzu. Policjanci ustalili, że zatrzymany 23-latek należy do garnizonu stołecznego w Warszawie i jest policjantem Wydziału Ruchu Drogowego, służącym od 3-4 lat. Został przewieziony do izby wytrzeźwień i ma usłyszeć zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości. Czeka go także postępowanie dyscyplinarne.
Nikt nie ucierpiał w wyniku wypadku, a ruch na Placu Konstytucji został wstrzymany.