fot. East News
W sobotę
w Andaluzji doszło do tragicznego wypadku
podczas
polowania na dziki
.
Czteroletni chłopiec został postrzelony
w głowę, ponieważ rodzina zignorowała zakaz przebywania nieletnich na stanowiskach strzeleckich.
Dziecko siedziało na krzesełku obok dziadka-myśliwego.
Myśliwy, który go postrzelił, zeznał, że pomylił dziecko z dzikiem.
Grożą mu cztery lata więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Sprawę opisuje
Dział Zagraniczny,
podkreślając, jak świetnie zmobilizowaną, choć niewielką grupą są
hiszpańscy myśliwi. Aktywnie wspierają skrajną prawicę.
Dzięki ich głosom i przeprowadzonej przez nich kampanii wyborczej do andaluzyjskiego parlamentu weszło niedawno
ugrupowanie VOX.
W ten weekend, w który zginął czterolatek,
jeden z myśliwych ułożył nazwę ugrupowania z martwych zajęcy.
Statystyki wskazują, że polowania w Hiszpanii to trzecia najpopularniejsza rozrywka
, po piłce nożnej i koszykówce. Przynoszą dochody rzędu 3,6 mld euro rocznie hiszpańskiej gospodarce.
Najnowsze sondaże wskazują jednak, że aż 60% Hiszpanów opowiada się za delegalizacją komercyjnych polowań.