fot. East News / Twitter
Wczoraj
Zgromadzenie Ogólne ONZ
większością głosów uchwaliło rezolucję nadającą
"nowe prawa" Palestynie
i popierającą
przyznanie jej statusu członka
. Wśród krajów, które poparły starania Palestyny o członkostwo w ONZ, była Polska, co zdenerwowało ambasadora Izraela Ja'akowa Liwne.
Rezolucja nie nadaje Palestynie statusu członka ONZ, ale
otwiera jej drogę do akcesji
, uznając ją za państwo posiadające do tego odpowiednie kwalifikacje. Przyjęcie dokumentu oznacza jednak, że Palestyna otrzyma dodatkowe uprawnienia w ramach ONZ. Jej reprezentanci będą mogli m.in. brać udział w debatach czy wygłaszać oświadczenia, nie będą jednak jeszcze mogli głosować. Uprawnienia wejdą w życie od nowej sesji Zgromadzenia Ogólnego, która rozpocznie się 10 września.
Zgromadzenie Ogólne wezwało również Radę Bezpieczeństwa ONZ do ponownego rozpatrzenia kwestii pełnego członkostwa Palestyny. Wcześniej RB, której zgoda jest niezbędna, odrzuciła rezolucję rekomendującą przyjęcie Palestyny na pełnych prawach członkowskich.
Za rezolucją, uważaną przez opinię międzynarodową za przełomową,
zagłosowało 142 państw
. Przeciwnych było 9 (Argentyna, Czechy, Węgry, Izrael, Mikronezja, Nauru, Palau, Papua-Nowa Gwinea, Stany Zjednoczone), 25 wstrzymało się od głosu.
Dążenia Palestyny do członkostwa w ONZ poparła również
Polska
.
"Dla Polski głosowanie za rezolucją jest spójne z dotychczasowym stanowiskiem, wynikającym również z uznania przez nasze państwo palestyńskiej deklaracji niepodległości w 1988 r.
Polska rozumie i od dziesięcioleci wspiera dążenia narodu palestyńskiego do samostanowienia i państwowości
. Na każdym forum działamy na rzecz pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie, w konflikcie izraelsko-palestyńskim opowiadając się stale za rozwiązaniem dwupaństwowym opartym na prawie międzynarodowym, jako jedynym mogącym zakończyć strach i cierpienie obydwu społeczności. Uważamy rezolucję Zgromadzenia Ogólnego za słuszny i ważny krok w tym kierunku" - wyjaśnia w komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Stanowisko Polski w sprawie rewolucji zdenerwowało jednak
Ja'akowa Liwne, ambasadora Izraela
.
"Polska popierająca członkostwo Palestyny w ONZ po masakrze z 7 października to: 1. niebezpieczny precedens nagradzania agresora. 2. Kontynuacja antyzachodniej decyzji Sowietów z 1988 r. o uznaniu ”państwa palestyńskiego„. 3. Nagradzanie Iranu i Hamasu wbrew stanowisku USA i Izraela. 4. Całkowite pogwałcenie Karty Narodów Zjednoczonych dla korzyści politycznych. To zła i szkodliwa decyzja dla bezpieczeństwa, stabilności i Polski" - napisał.