Budowa zamku w Stobnicy
, który powstaje na granicy Puszczy Noteckiej należącej do Obszaru Natura 2000, ma długą i pokrętną historię. Prace nad kontrowersyjną budowlą właśnie zmierzają do końca, a osoby odpowiedzialne za inwestycję
wkrótce staną przed sądem
.
Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu wydał zgodę na budowę zamku w niewielkiej wsi Stobnica. W efekcie na skraju Puszczy Noteckiej usypano sztuczną wyspę i zaczęto stawiać olbrzymią budowlę.
Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2018 roku, kiedy ruszyło śledztwo prokuratury, ponieważ w internecie zaczęły pojawiać się zdjęcia z placu budowy. Działania zakończyły się
aktem oskarżenia przeciwko sześciu osobom
. Inicjatorowi inwestycji, poznańskiemu biznesmenowi Pawłowi N., jego synowi, architektowi oraz trzem urzędnikom zarzucono wówczas p
opełnienie kilku przestępstw związanych m.in. z wiarygodnością dokumentów
.
Proces ruszy dopiero teraz, ponieważ
sądy w Obornikach i Poznaniu nie chciały go prowadzić
: sąd w Oborniku wskazywał, że przestępstwo popełniono głównie na terenie Poznania, a sąd w Poznaniu twierdził, że doszło do tego w Obornikach.
Dopiero Sąd Najwyższy wskazał, że proces ma się toczyć w sądzie w Obornikach. Niedługo zostanie wyznaczony termin pierwszej rozprawy.
Przypomnijmy, że w listopadzie 2020 roku wojewoda wielkopolski, Łukasz Mikołajczyk, uznał, decyzja łamie przepisy obowiązującego prawa, jednak nie stwierdził jej nieważności. W sierpniu 2021 roku Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o unieważnieniu pozwolenia na budowę zamku w sąsiedztwie Puszczy Noteckiej.
Finalnie sąd uznał, że wojewoda wielkopolski będzie musiał ponownie rozpoznać sprawę, a do czasu wydania prawomocnego wyroku inwestor wciąż może prowadzić prace budowlane: