Wczoraj na
Zamku Królewskim
odbyła się siódma gala
nagrody Strażnik Pamięci
organizowana przez
tygodnik
Do Rzeczy i
Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej.
Na gali pojawili się m.in. Mateusz Morawiecki, Piotr Gliński, Zbigniew Ziobro oraz Ryszard Terlecki czy metropolita krakowski arcybiskup
Marek Jędraszewski, który odebrał specjalne odznaczenie.
Arcybiskup Jędraszewski otrzymał
nagrodę Strażnika Wartości. Została ona przyznana po raz pierwszy.
Podczas laudacji wygłoszonej przez dyrektora Instytutu, kontrowersyjnego
arcybiskupa nazwano "kurierem z Krakowa"
, nawiązując do Jana Nowaka-Jeziorańskiego, „kuriera z Warszawy”.
Nagrodę dla arcybiskupa
przyznano między innymi za słowa o "tęczowej zarazie"
, które padły podczas ostatniej rocznicy Powstania Warszawskiego:
- Takim kurierem z Krakowa, posłańcem, a zarazem strażnikiem wartości, jest także nasz laureat, którego wygłoszone
w rocznicę Powstania Warszawskiego słowa sprzeciwu wobec destrukcyjnych względem człowieka, rodziny i rodziny rodzin
-
czyli narodu
pseudoprawd, zabłysnęły w tym roku niczym światło latarni morskiej. Nad Wisłą, ale także nad Dunajem i Wełtawą, doczekując się oficjalnego wsparcia ze strony przewodniczących episkopatów Węgier, Czech, Słowacji i przedstawicieli innych krajów - mówił dr Maciej Szymanowski.
Mimo tego, że słowa Jędraszewskiego wywołały ogromne kontrowersje, arcybiskup podtrzymał swoje stanowisko i w wywiadzie udzielonym dla Telewizji Republika
"tęczową zarazę" porównał do ideologii faszystowskiej i bolszewickiej:
- Mamy sprowadzić siebie do pewnego stworzenia, które żyje tylko i wyłącznie swoją seksualnością - powiedział wówczas hierarcha.