Lech Wałęsa
obchodził wczoraj
75. urodziny.
Z tej okazji w zorganizowano dużą imprezę w
Operze Bałtyckiej w Gdańsku.
Była to również okazja, żeby świętować 35. rocznicę otrzymania przez niego
Pokojowej Nagrody Nobla
, która minie za kilka dni, dokładnie 5 października.
Wśród gości pojawili się między innymi
Andrzej Rzepliński, Mateusz Kijowski,
Jan Krzysztof Bielecki, Jan Rulewski, ambasador Stanów Zjednoczonych
Georgette Moshbacher,
Wiktor Zborowski, Maja Komorowska, Jarosław Wałęsa oraz Paweł Adamowicz, oraz szef Rady Europejskiej
Donald Tusk.
Byłemu prezydentowi odśpiewano
"sto lat".
Ten zaś w swoim przemówieniu podkreślił, że wszyscy zaproszeni goście są jego przyjaciółmi. Nawiązał też do polityki:
Wszystkich swoich gości uważam za przyjaciół.
Czas szybko płynie, mój dobiega do końca
- stwierdził.
Musicie wyciągnąć wnioski i budować na uzgodnionych wartościach. Jak poradzimy sobie z populizmem i nieuczciwością polityków?
Niektórzy próbują burzyć stary porządek, ale czy oni zbudują coś nowego?
Donald Tusk
wręczył Lechowi Wałęsie dyplom z podpisami przywódców całej Unii Europejskiej:
To dokument, który potwierdza pana intuicję, że w dniu 75. urodzin ma pan więcej przyjaciół niż kiedykolwiek
. Tu i w Europie. To co pan zrobił było najpiękniejszym przeżyciem dla wszystkich Polaków. Bez rozlewu krwi. Solidarność i prawda zwyciężyły
- powiedział Tusk wręczając dyplom.
Zamiast kwiatów goście mieli wpłacać datki na rzecz
dzieci z dworca Brześć
. Na uroczystości odsłonięto także pierwszą z tablic, które będą wyznaczały
"Szlak Wolności i Lecha Wałęsy"
. Znajduje się ona na murze przy wjeździe na teren plebanii kościoła św. Brygidy. Podobnie mają pojawić się w najbliższych miesiącach na innych obiektach związanych z Wałęsą i działalnością opozycji z czasów PRL.