Od blisko trzech tygodni prawie
50 studentów okupowało Dom Studencki "Jowita" w Poznaniu
. W ten sposób protestowało
przeciwko jego likwidacji.
Studenci mieszkają w sali konferencyjnej, która podzielona na dwie części jest salą wykładową i pokojem do spania.
Studenci, którzy rozpoczęli strajk, domagają się, by Jowita została
wyremontowana i oddana w zasoby akademików uczelni
. Oprócz tego chcą także by powstała
uczelniana stołówka
podobna do tej działającej m.in. na Uniwersytecie Warszawskim i specjalnych pokoi socjalnych na wydziałach, gdzie mogliby sobie podgrzać jedzeni, czy zrobić ciepłe napoje.
Władze UAM dwa pierwsze postulaty odrzucały, a trzeci miał być do realizacji po sprawdzeniu rozwiązań z przepisami BHP. Władze uniwersytetu powoływały się na stan techniczny budynku. Od października w akademiku nie zamieszkał żaden student. Co ciekawe uczelnia wynajmowała jednak w Jowicie pokoje hotelowe.
Władze uczelni planował
y sprzedaż Jowity, a pozyskane środki przeznaczyć na budowę drugiego akademika
na terenie kampusu Morasko. Rektor UAM twierdzi, że uniwersytet nie ma pieniędzy na samodzielne sfinansowanie remontu budynku, a to według zleconej ekspertyzy masz kosztować 100 mln zł.
Sprawą zainteresował się
nowy minister
nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek. Już w pierwszym dniu urzędowania pojawił się w Poznaniu i zadeklarował, że akademik Jowita zostanie wyremontowany. Uczelnia ma
otrzymać na to stosowne pieniądze z ministerstwa:
- Przyjechałem tutaj do was w pierwszym dniu mojego urzędowania i nie jest to przypadek. Dla nowego rządu sprawy studentów, wyższych uczelni i nauki będą absolutnym priorytetem. Jowita zostaje! Osiągnęliście to, co chcieliście - mówił do protestujących.
Dodał, że wraz z prof. Bogumiłą Kaniewską, rektorką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu władze uczelni napiszą kolejny wniosek do ministerstwa o środki finansowe na przygotowanie projektu technicznego remontu budynku, a następnie resort przekaże środki.
Będzie to trzeci wniosek. Władze UAM od początku roku już dwukrotnie zwracały się do Przemysława Czarnka w tej sprawie, jednak dwukrotnie odpowiedź była negatywna, a argumentacją brak środków.
Tutaj możecie zobaczyć
naszą rozmowę
z jednym z protestujących studentów: