fot. PSP Zabrze
W
Zabrzu
w nocy doszło do
podpalenia 20 samochodów
. Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, część z nich została całkowicie zniszczona. Straty szacowane są na ponad pół miliona złotych.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w dzielnicy
Rokitnica
. Pierwsze zgłoszenie PSP przyjęła około 2:30, dotyczyło podpalenia przy ulicy Krakowskiej. Następnie strażacy wzywani byli jeszcze na ulice Grzybowską, Nyską, Borową, Budowlaną i Traktorzystów.
- Policja przyjmuje zawiadomienia od pokrzywdzonych, w tej chwili wiemy o
20 samochodach
, które w wyniku podpalenia zostały uszkodzone w różnym stopniu - niektóre całkowicie, inne częściowo. Mamy także do
czynienia z przypadkami usiłowania podpalenia
, chodzi o samochody, które próbowano podpalić - mówi oficer prasowy zabrzańskiej policji
mł. asp. Sebastian Bijok
cytowany przez Interię.
St. kpt. Wojciech Strugacz
z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
relacjonuje natomiast, że w akcję gaszenia pożarów zaangażowano wszystkie siły, ale i tak konieczne okazało się
wsparcie strażaków z Bytomia
.
Straż Pożarna i Policja nie mają wątpliwości, że doszło do podpaleń,
za którymi stoi jedna osoba
. W ustaleniu sprawcy mają pomóc zabezpieczone nagrania z kamer. Nieznany jest jednak motyw, właścicieli podpalonych samochodów nie łączy nic poza miejscem zaparkowania.
- Nie ma wątpliwości, że doszło do podpaleń. Nie będziemy informować na temat tego, w jaki sposób podpalacz podkładał ogień, ale znamy jego sposób działania. Zabezpieczyliśmy monitoring, trwa jego analiza. Ze względu na skalę zdarzenia, jeżeli uda się uzyskać czytelny wizerunek podejrzanego, niezwłocznie go opublikujemy - mówi rzecznik prasowy zabrzańskiej policji.