Berlińska stacja radiowa RBB opisuje obawy
Niemieckiego Stowarzyszenia Stacji Paliw
po obniżce cen w Polsce. Okazuje się, że w związku z dużo niższym cenami w Polsce,
kierowcy mieszkający przy granicy
przyjeżdżają tankować do Polski.
Niektórzy właściciele stacji mówią o tym, że jeśli tak pozostanie, będą musieli zamknąć swoje stacje.
Różnica na litrze benzyny może wynosić nawet
65 centów
w porównaniu z cenami na niemieckich stacjach benzynowych. Niemiecki Bild podaje, że napełnienie
50-litrowego baku
jest teraz w Polsce tańsze o
25 euro.
"W przypadku dopuszczalnego 20-litrowego kanistra można zaoszczędzić kolejne 10 euro" - podaje dziennik.
W tej chwili niemieckie stacje benzynowe znajdujące się przy granicy odnotowują nawet do
70 procent mniej klientów
.
Bild podaje, że policja spodziewa się, że przy przejściu granicznym w Słubicach w weekend może dojść do znaczących korków spowodowanych turystką paliwową. Już we wtorek na słubickich stacjach benzynowych miał panować większy ruch niż zwykle.
Według Niemieckiego Stowarzyszenia Samochodowego w środę średnia dzienna cena za litr benzyny wyniosła w Niemczech 1,712 euro i była ona najwyższą w historii. Olej napędowy kosztował w środę 1,640 euro za litr i to również rekord.
O sytuacji na przygranicznych stacjach benzynowych mówią polskie prawicowe media.
TVP chwali się, że "Polacy tankują najtaniej w Europie":