![fot. Facebook @MZUK Sp zoo Wałbrzych](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/be/79/be79df82-a489-44d4-a18a-a7dd1081f4b6/autobus.jpg__1200x0_q85_crop_subsampling-2_width-1200.jpg)
fot. Facebook @MZUK Sp zoo Wałbrzych
Wałbrzych
zakupił
20 autobusów elektrycznych napędzanych wodorem
. We wrześniu do miasta dotarło 14 z nich. Wówczas miasto rozpoczęło kilkumiesięczny okres szkolenia kierowców, mechaników i serwisantów. Rozpoczęto także budowę stacji tankowania wodoru.
Na razie
dwa pojazdy napędzane wodorem będą woziły pasażerów na trasach linii EX i C
. Do przetargu na
dostarczanie wodoru
do zasilania wałbrzyskich autobusów wodorowych zgłosiła się tylko jedna firma -
Orlen
. Okazuje się jednak, że miasto tankowanie wodorem nie będzie małym kosztem dla miasta.
W pierwszej specyfikacji przetargu zapisano, że paliwo miałoby być dostarczane przez 35 miesięcy. Miejski Zakład Usług Komunalnych chciał, aby dostawca dostarczył 317 050 kilogramów wodoru. Orlen zaproponował za to kwotę blisko
25 milionów złotych brutto
. Nie wiadomo jednak czy Wałbrzych przyjmie ofertę, czy też unieważni przetarg.
Jak podaje serwis dziennik.walbrzych.pl, który opisuje sytuację, jeszcze kilka miesięcy temu urzędnicy mieli liczyć na to, że ceny wodoru spadną. Tak się jednak nie stało, a tym samym
koszt utrzymania komunikacji miejskiej będzie znacznie większym wydatkiem niż planowało miasto
.
Teraz włodarze miasta mają liczyć, że do gmin z wodorowymi autobusami trafi specjalne, centralne wsparcie na utrzymanie takiego transportu. Jeśli tak się nie stanie wydatki miasta na komunikację miejską wzrosną, a tym samym samorząd może przełożyć je na pasażerów, podnosząc ceny biletów.