Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju
Paweł Borys
na antenie radia TOK FM zapewniał, że obecnie
mamy "bardzo silny wzrost gospodarczy",
podkreślił jednak przy tym, że w przyszłym roku przewidywany jest jednak jego spadek do 3% PKB:
- Dane pokazują też, że dotychczasowe prognozy wzrostu w całym 2022 r. były zbyt konserwatywne. Oscylowały wokół 3,5 proc., a wydaje się, że wzrost gospodarczy może sięgnąć nawet 4,5 proc. - mówił.
- Dobre tempo polskiej gospodarki, które nie zagraża ani rynkowi pracy, ani nie grozi wyższą inflacją, to tzw. potencjalny wzrost gospodarczy PKB, jest miedzy 3,5 a 4 proc.
Pewne spowolnienie gospodarcze może wspierać to, by poradzić sobie z inflacją
- przekonywał.
Borys przekonywał, że by zahamować inflację powinniśmy
ograniczyć wydatki konsumpcyjne
:
- Jeżeli mamy dodatkowe dochody, jest 14. emerytura, to warto te osoby zachęcić, żeby trochę tych pieniędzy nie przeznaczyli na bieżące wydatki. Tylko na oszczędności - radził też.
W kontekście wzrostu cen Borys stwierdził, że poziom naszego życia się nie pogorszy:
- Czy pogorszy się nasz poziom dochodów, życia? Powiedziałbym, że
spadnie dynamika poprawy
- skomentował.
- Przed nami nie ma złego scenariusza dla gospodarki. Raczej będzie to miękkie lądowanie. Zmagamy się z inflacją, ale nie grozi nam bezrobocie. Wzrost będzie cały czas widoczny - podkreślił.