fot. EastNews
Od poniedziałku w sklepach obowiązują nowe zasady. Według wytycznych rządu w marketach powyżej 100 metrów kwadratowych obowiązuje algorytm
1 klient na 15 m2.
Rozporządzenie precyzuje, że chodzi o
"powierzchnię, na której odbywa się handel"
.
Tymczasem związkowcy z NSZZ Solidarność Jeronimo Martins Polska alarmują, że
Biedronka nieprawidłowo wdrożyła nowe przepisy i źle wylicza liczbę klientów.
Twierdzą, że sieć
liczy powierzchnię z magazynem i pokojem socjalnym
, co daje 1100 metrów kwadratowych, podczas gdy sala sprzedaży ma ok. 650 metrów kwadratowych.
"Prawidłowe obliczenie powierzchni powinno doprowadzić do wyniku, że w standardowym sklepie może przebywać
nie więcej niż 45 osób, a nie 75
" - piszą związkowcy.
18 kwietnia związkowcy apelowali, że zapisy w rozporządzeniu jednoznacznie powinny odnosić się do powierzchni handlowej sklepu, a nie do powierzchni całkowitej.
"Różnica pomiędzy powierzchnią handlową a powierzchnią całkowitą, wynosi ok.30-40% sklepu (magazyny, korytarze, pomieszczenia socjalne i techniczne)" - pisała Krajowa Sekcja Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
Poza tym Solidarność uważa, że zastosowany algorytm tj. jeden klient na 15m2 powierzchni handlowej sklepu jest
niewystarczającym dla zachowania odpowiedniego odstępu
.
"Znaczną część powierzchni sklepu zajmują regały z towarem oraz inne wyposażenie sklepu. Tak ustalony limit klientów sklepu będzie powodował również długie kolejki przed kasami" - czytamy.
Według Solidarności “bezpieczny” algorytm powinien wynosić
1 klient na 25 m2
powierzchni handlowej w sklepach wielkopowierzchniowych i
1 klient na 20 m2
w dyskontach.