W poniedziałek
górnicy z kopalń Polskiej Grupy Górniczej
przeprowadzili dwugodzinny
strajk ostrzegawczy
. Na dół zjeżdżały tylko osoby, które muszą zabezpieczać funkcjonowanie kopalni. Po zakończeniu strajku górnicy odwiedzili biura poselskie śląskich polityków i przed nimi lub w nich
wysypywali worki węgla.
W wtorek
cztery godziny blokowali tory w Sławkowie.
Górnicy domagają się
podwyżek wynagrodzeń o 12 procent.
Na 28 lutego związkowcy zapowiadali
najazd górników na Warszawę.
Chwalili się, że
na Śląsku zabrakło autokarów do wynajęcia na ten dzień.
Ostatecznie jak się okazuje
strajku górników w stolicy nie będzie
. Dziś w katowickiej siedzibie Polskiej Grupy Górniczej obyły się rozmowy ministra aktywów państwowych Jacka Sasina z liderami górniczych związków.
Pomiędzy ministrem a związkowcami
doszło do porozumienia
. Górnicy mogą liczyć na 6 procent podwyżki od stycznia tego roku.
- Porozumienie zakłada
wzrost wynagrodzeń o 6 proc
. od 1 stycznia tego roku. Jest to związane z deklaracją, że zapowiadane referendum oraz manifestacja nie odbędą się - powiedział dziennikarzom Jacek Sasin po spotkaniu.
- Jesteśmy zadowoleni z zawarcia kompromisu, który otwiera drogę do dalszych rozmów na temat zmiany modelu funkcjonowania sektora górniczego. Z satysfakcją stwierdzam, że
strona związkowa wykazała się odpowiedzialnością za spółkę,
zaprezentowała konstruktywne podejście - ocenił Sasin.
Minister dodał także, że przedstawiciele rządu oraz PGG i górniczych związków zawodowych wrócą do rozmów na temat płac w spółce we wrześniu tego roku. Minister zastrzegł jednak, że wszystko będzie uzależnione od wyników finansowych PGG.
- Jest nadzieja, że spółka wypracuje zyski - powiedział Jacek Sasin.
Obiecane 6-procentowe podwyżki, które już teraz mają dostać górnicy,
będą kosztować PGG 260 mln zł rocznie.
Związek zawodowy Sierpień'80 po zakończeniu rozmów z ministrem Sasinem wydał oświadczenie:
"Jeszcze
wczoraj nie mieliśmy nic i nikt nie chciał dać ułamka procenta wzrostu pensji w PGG.
Dziś jest 6 proc. i za kilka miesięcy powrót do rozmów o kolejnym możliwym wzroście wynagrodzeń. Rząd zobowiązał się do zatrzymania importu węgla do państwowej energetyki oraz odblokowanie zwałów przy kopalniach. To pozwoli uniknąć poważnych problemów branży prowadzących do jej upadku" - przekazano w oświadczeniu.