Działaczka grupy
Pussy Riot
Maria Alochina w 2012 roku została skazana na 2 lata kolonii karnej za znany na całym świecie występ w katedrze Chrystusa Zbawiciela, podczas którego wraz z koleżankami odśpiewała utwór
Bogurodzico, przegoń Putina.
Po opuszczeniu kolonii karnej Alochina współtworzyła niezależny serwis informacyjny Mediazona. Kobieta w kolejnych latach była jeszcze
wielokrotnie karana za posty na Instagramie
wzywające do uwolnienia więźniów politycznych.
W kwietniu
Alochina przebywała w areszcie domowym
, jednak władze zmieniły zdanie i postanowiły wysłać ją do kolonii karnej. Wówczas kobieta zdecydowała się na
ucieczkę z Rosji.
Alochina przebrała się za
dostawczynię żywności
, aby zmylić policję, obserwującą mieszkanie przyjaciółki, w którym się znajdowała.
Przyjaciółka zawiozła ją na granicę z Białorusią. Tam dwukrotnie odesłano ją z kwitkiem. Ostatecznie udało jej się opuścić Rosję za trzecim razem. Dzięki wsparciu islandzkiego artysty Ragnara Kjartanssona otrzymała od jednego z europejskich krajów dokument ułatwiający jej poruszanie się po kontynencie. Obecnie przebywa w Islandii.
Aktywistka figuruje jako osoba poszukiwana w Rosji
:
- Byłam szczęśliwa, że mi się udało, bo to był nieprzewidywalne i duże dla rosyjskich władz. Nie sądzę, by Rosja miała wciąż prawo do istnienia. Już wcześniej pojawiały się pytania o to, jak jest zjednoczona, jakimi wartościami jest zjednoczona i dokąd zmierza. Ale teraz nie sądzę, żeby to pytanie miało sens - powiedziała dziennikowi New York Times.
Dziennik podaje, że większość członkiń Pussy Riot zdecydowało się na opuszczenie Rosji. Ogółem szacuje się, że od początku inwazji Rosji na Ukrainę z kraju uciekło łącznie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób.
Alochina wraz z pozostałymi członkami Pussy Riot w ramach trasy koncertowej będzie
zbierała pieniądze dla Ukrainy.
Pierwszy koncert ma odbyć się 12 maja w Berlinie.