Federalny Urząd Zdrowia Publicznego Szwajcarii
poinformował, że kraj póki co nie zatwierdzi żadnej ze szczepionek na koronawirusa. Wymaganych zezwoleń nie dostaną zatem ani
Pfizer/BioNTech, ani AstraZeneca, ani Moderna.
Szwajcarscy urzędnicy tłumaczą, że informacje od producentów nie zawierają istotnych danych dotyczącyc
h bezpieczeństwa preparatów.
- Brakuje nam danych na temat skuteczności badań klinicznych i ważnych podgrup, które uczestniczyły w tych dużych badaniach - wyjaśniał podczas konfedrencji prasowej
Claus Bolte
, szef działu autoryzacji w Swissmedic.
Urząd tłumaczy, że szybka aprobata dla szczepionek tak naprawdę opiera się przede wszystkim na
zaufaniu do producentów oraz do organów, które dopuszczają preparaty do użytku.
Dlatego Szwajcaria najpierw chce uzyskać dodatkowe dane dotyczące skutków stosowania szczepionek dla różnych grup ludzi, jak i informacje dotyczące tego, na co chorowały wcześniej osoby biorące udział w testach.
Szwajcaria wciąż chce jednak rozpocząć szczepienia tak szybko, jak to możliwe. Złożono już zamówienia na kilka milionów dawek, w przygotowaniu jest też plan szczepień.
W tym tygodniu
Wielka Brytania
jako pierwszy kraj na świecie dopuścił do stosowania szczepionkę Pfizer i BiNTech i zamówiła 40 mln dawek. Pierwsza partia już dotarła na wyspy, a szczepienia mogą zacząć się w przyszłym tygodniu.
Jak informował
Mateusz Morawiecki
, Polska podpisała umowy na
45 mln dawek szczepionki
z trzema firmami: Pfizer/BioNTech, Johnson&Johnson i AstraZeneca. Szczepienia mają rozpocząć się po dopuszczeniu preparatów przez Europejską Agencję Leków. Ta swój komunikat w tej sprawie ma wydać 29 grudnia.