fot. East News
W czwartek
Władimir Putin
rozpoczął dwudniową wizytę w
Chinach
, gdzie został przyjęty z najwyższymi honorami. Spotkał się też z
Xi Jinpingiem
, który podkreślał dobre stosunki między państwami i podkreślał wagę chińsko-rosyjskiego partnerstwa. MSZ Chin ujawniło także, że Xi miał rozmawiać z Putinem o zakończeniu "kryzysu" w Ukrainie i o budowie "nowej architektury bezpieczeństwa" na świecie.
Podczas spotkania przywódcy podkreślali "begraniczną przyjaźń" i "idealne stosunki".
- To partnerstwo jest bez wątpienia przykładem tego, jak powinny wyglądać
stosunki między sąsiadującymi państwami
. Nasza współpraca w sprawach globalnych jest dziś jednym z głównych czynników stabilizujących na arenie globalnej - mówił Putin cytowany przez agencje prasowe.
Chińskie MSZ poinformowało, że Xi rozmawiał z Putinem m.in. o
sytuacji w Ukrainie
i przekazał, że Chiny popierają zwołanie międzynarodowej konferencji pokojowej.
- Obie strony postrzegają polityczne rozwiązanie jako właściwy sposób na rozwiązanie kryzysu w Ukrainie - stwierdził, podkreślając, że Pekin jest gotowy do odegrania ważnej roli w takim procesie.
- Fundamentalnym rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie jest promowanie stworzenia zrównoważonej i skutecznej
nowej architektury bezpieczeństwa
. Rozwiązanie każdego poważnego problemu powinno mieć na celu nie tylko wyeliminowanie jego symptomów, ale też wyeliminowanie źródeł; jeśli to konieczne należy skupić się zarówno na teraźniejszości, jak i perspektywie długoterminowej - dodał.
Putin miał podziękować za "utrzymywanie obiektywnego stanowiska w sprawie ukraińskiej", po raz kolejny podkreślił, że Rosja jest "gotowa" do negocjacji.
Wizyta w Chinach jest pierwszą zagraniczną podróżą piątej kadencji Putina. Oficjalnie związana jest z obchodem 75. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między krajami. Eksperci zwracają jednak uwagę, że dla Putin w ten sposób zabiega o dalsze wsparcie Chin, szczególnie w zakresie współpracy obronnej. Komentator niemieckiego Bild stwierdził wręcz, że
Putin "przyjechał do Chin jako petent"
. Rosja potrzebuje bowiem wsparcia Chin, których gospodarka jest 10 razy większa.
"Największą słabością Putina jest to, że jest on
zależny od Chin
. Gdyby nie one, zostałby praktycznie sam ze swoją wojną" - pisze Bild.