Serwis pomponik.pl ustalił, że dziennikarz
Maciej Orłoś jest winny Urzędowi Skarbowemu w Warszawie 497 tysięcy zł.
Dług powstawał od stycznia 2019 roku do stycznia 2022 roku.
"
Wszyscy jego kontrahenci dostali pismo
z jego Urzędu Skarbowego, z którego wynika, że Orłoś jest zadłużony na prawie 500 tysięcy zł i jeśli kontrahenci mają względem niego zobowiązania finansowe, to muszą je uregulować, wysyłając pieniądze do Urzędu, nie bezpośrednio do Macieja Orłosia" - zdradził informator portalu.
Z informacji serwisu wynika, że dziennikarz zalega dokładnie na kwotę 411 100,69 zł samej należności, a razem z odsetkami jest winny aż 497 084,40 zł.
Pomponik.pl poprosił Orłosia o odniesienie się do sprawy. Początkowo chciał skonsultować sprawę ze swoim prawnikiem, później odpisał serwisowi, że "
nie komentuje plotek
".
Orłoś przez lata był związany z
Teleexpresem
TVP. Po odejściu z redakcji próbował swoich sił w Telewizji WP czy Radiu Zet, jednak ostatecznie zadomowił się w Radiu Nowy Świat oraz skupił się na swojej firmie i szkoleniach z wystąpień publicznych. Koszt takiego kursu waha się między 1600 a 2300 złotych.
Podobna sytuacja ostatnio spotkała
Piotra Kraśkę
. TVP.info dowiedziało się, że dziennikarz
Faktów
TVN nie złożył terminowo obowiązkowych zeznań podatkowych PIT 36L i 37 w latach 2012-2017 oraz deklaracji VAT-7 od stycznia 2012 do grudnia 2016 roku. Prezenter musiał zapłacić 850 tysięcy zł zaległego podatku: