fot. East News
Paweł Kukiz
, który swego czasu pełnił funkcję radnego sejmiku dolnośląskiego, w 2014 roku otrzymał od pracodawcy służbowego laptopa. Po dostaniu się do Sejmu w 2015 roku, poseł powinien zwrócić sprzęt. Do tej pory jednak tego nie zrobił.
Wynika to z zawartej z nim umowy. Wiele razy informowaliśmy Pawła Kukiza, że laptop to własność samorządu województwa
- mówi
Michał Nowakowski
, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
W kwietniu 2016 r. Pan Kukiz zgłosił całkowite zniszczenie laptopa i wyraził wolę zapłaty za niego po sporządzeniu wyceny określającej kwotę zobowiązania. Urząd ją zrobił i skierował do byłego radnego wezwanie do zapłaty 500 zł. Jednak Paweł Kukiz nie zapłacił za laptopa, nie doszło też do jego zwrotu.
Sam zainteresowany tak mówi o sprawie w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
:
Pomyliłem konta, a potem
przez natłok pracy zaniedbałem sprawę
. Teraz nie wiem, gdzie i ile mam oddać. Oceniam, że nie kończy się na 500 zł, tylko na 2,5 tys. zł po decyzji sądu i naliczeniu odsetek.
W kwietniu 2016 r.
Pan Kukiz zgłosił całkowite zniszczenie laptopa
i wyraził wolę zapłaty za niego po sporządzeniu wyceny określającej kwotę zobowiązania
- mówi Michał Nowakowski.
Urząd ją zrobił i skierował do byłego radnego wezwanie do zapłaty
500 zł
. Jednak Paweł Kukiz nie zapłacił za laptopa, nie doszło też do jego zwrotu.
To element nagonki na mnie
- żali się Kukiz. Na pytanie, czemu po prostu nie oddał komputera odpowiada:
Miałem tam dane osobowe różnych osób. Chciałem laptopa więc odkupić, ale usłyszałem "nie".
Władze sejmiku twierdzą jednak, że żadnego podobnego wniosku nie otrzymały.