W przyszłym tygodniu Sejm zajmie się
projektem "w obronie chrześcijan"
, który zakłada zaostrzenie kar za obrazę uczuć religijnych. Zakłada on m.in. karę do dwóch lat więzienia za wyszydzanie i "lżenie Kościoła", jego dogmatów lub obrzędów. Choć projekt jest "obywatelski", to zawiera te same rozwiązania, co projekt Solidarnej (obecnie Suwerennej) Polski sprzed dwóch lat. To również politycy ugrupowania Zbigniewa Ziobry zbierali pod nim podpisy.
Przypomnijmy, że w 2022 roku do Sejmu trafił projekt obywatelski, stworzony z inicjatywy
Solidarnej Polski
, który zakładał karę do dwóch, a po poprawkach - do trzech lat więzienia dla osoby, która "publicznie lży lub wyszydza Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jego dogmaty i obrzędy". Sceptycznie podchodzili jednak do niego nawet posłowie PiS, finalnie projekt przeszedł dwa czytanie, ale prace nad nim przerwano tuż przed głosowaniem.
Teraz Sejm ponownie rozpatrzy projekt, ponieważ ten - jako obywatelski - nie przepada z końcem kadencji Sejmu. Posłowie zajmą się nim na posiedzeniu, które rozpocznie się 24 kwietnia. Projekt będzie procedowany
od nowa
, bez poprawek, które wcześniej proponował m.in. Instytut Ordo Iuris.
Według autorów projekt jest
odpowiedzią na ataki nienawiści wobec wierzących
.
- Ta ustawa ma wymiar antyhejterski i jest odpowiedzią na rozlewającą się nienawiść wobec osób wierzących, w szczególności wobec chrześcijan - mówił w lutym polityk Suwerennej Polski Marcin Warchoł.
Podstawowym postulatem autorów jest zmiana
art. 195 kodeksu karnego
brzmiący "Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Z treści miałoby zniknąć słowo "złośliwie".
Zmianie podlegać miałby także
art. 196
, który reguluje kwestię kar za obrazę uczuć religijnych. Politycy Suwerennej Polski chcą usunięcia formuły "obraza uczuć religijnych", aby karanie nie zależało od subiektywnych odczuć. Zamiast tego proponują 2 lata więzienia za "publiczne lżenie Kościoła, innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej lub wyszydzanie jego doktryn lub obrzędów". Taka sama kara groziłaby za publiczne znieważanie przedmiotu czci religijnych czy miejsca wykonywania obrzędów.
Suwerenna Polska chce także
dodania nowego przepisu
, który miałby chronić osoby powołujące się na nauki Kościoła. Projektowany przepis miałby brzmieć: "nie popełnia przestępstwa, kto wyraża przekonanie, ocenę lub opinię, związane z wyznawaną religią głoszoną przez kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jeżeli nie stanowi to czynu zabronionego przeciwko wolności sumienia i wyznania lub publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa lub pochwały jego popełnienia".