Wrocławska prokuratura wraz z Centralnym Biurem Śledczym Policji bada
działalność trzech klubów nocnych
: Al Capone z Wrocławia oraz Gold House i Royal Gentelmen’s Club z Warszawy. Śledczy zlokalizowali już
50 klientów klubów, których okradziono łącznie na 200 tysięcy zł
.
Prokuratura twierdzi, że wszystkie wymienione kluby prowadzone były przez
zorganizowaną grupę przestępczą
, której członkiniami miały być trzy aresztowane tancerki: Kamila S., Ewa M. i Paulina J. Kobiety zostały zatrzymane 24 kwietnia przez sąd rejonowy i są podejrzane o dokonywanie rozbojów na klientach.
Proces kradzieży wyglądał zawsze tak samo. Mężczyźni byli zapraszali do lokalu na striptiz i drinka, gdzie podawano im
środki odurzające
. Gdy tracili przytomność, kobiety wykorzystywały ich karty płatnicze, telefony rachunkowe, zawyżały rachunki, a nawet
zaciągały pożyczki przez internet na konta swoich ofiar
.
Podobne oskarżenia pojawiły wobec sieci klubów Cocomo - ich byli klienci twierdzą, że stali się ofiarami kradzieży. Nie znaleziono jednak żadnych dowodów potwierdzających historie poszkodowanych mężczyzn.
Śledztwo wrocławskiej prokuratury to pierwsza taka sprawa w Polsce. To również pierwszy raz, kiedy tancerki mają postawione zarzuty rozboju. Śledczy wskazują, że art. 280 Kodeksu karnego mówi nie tylko o użyciu przemocy, ale również o "doprowadzeniu do stanu nieprzytomności lub bezbronności". Kobietom grozi do 12 lat pozbawienia wolności.