19-letni
Brandon Soules z Coolidge
w
Arizonie sfingował swoje porwanie, aby wyrwać się z pracy
. Policjanci znaleźli o Soulesa obok miejscowej wieży wodnej. Jego
ręce były związane paskiem, a w usta wetknięto mu bandanę.
19-latka znalazł jeden z przechodniów, który poinformował o tym służby.
19-latek powiedział policji, że został
porwany przez dwóch mężczyzn
. Soules stracił przytomność, a
porywacze mieli go wywieźć samochodem w miejsce, w którym go znaleziono
. Powodem miały być pieniądze, które jego ojciec zakopał na pustyni.
W trakcie śledztwa funkcjonariusze
nie znaleźli żadnych dowodów
na to, że
doszło do porwania lub napaści.
Monitoring nie potwierdził także zeznań 19-latka.
Soules ostatecznie przyznał się policji, że
wymyślił tę historię
jako wymówkę, by wyrwać się z pracy.
17 lutego został zatrzymany za składanie fałszywych zeznań
.
Opowiedział, że na początku wepchnął sobie bandanę do ust, a potem zdjął własny pasek i związał nim ręce. Następnie położył się na ziemi i czekał, aż ktoś go znajdzie.