W mieście Mildura nad rzeką Murray w Australii agresywny
kangur próbował utopić psa
rasy akita. Jego właściciel, Mick Moloney, wyjaśnił w rozmowie z ABC Radio Melbourne, że wyszedł tego dnia na spacer z czterema psami.
W pewnym momencie zniknął mu z oczu jeden z nich, Hatchi.
- Spojrzałem i za trzcinami zobaczyłem wielkiego kangura trzymającego łapy w wodzie i wpatrującego się we mnie - relacjonuje.
Mężczyzna wyznał, że "Hatchi niemiłosiernie głośno skamlał", a z jego pyska tryskała woda. Moloney próbował hałasować, żeby odstraszyć kangura, jednak nie przyniosło to żadnego efektu. Opiekun psa chlapnął mu wodą w pysk i uwolnił psa.
- W zasadzie
wyglądał, jakby miał zamiar mnie kopnąć
. Kiedy wychodziłem z wody, chciał się znowu na mnie rzucić - mówi.
Moloney cały incydent nagrał swoim smartphonem.
- Pomyślałem, że inaczej nikt w to nie uwierzy - dodał.
Zdaniem Lisy Palma, przedstawicielki stowarzyszenia zajmującego się ochroną zwierząt, najprawdopodobniej to pies pierwszy zaczął gonić kangura, dlatego zaleca wszystkim właścicielom trzymać swoich pupili na smyczach w miejscach, gdzie mogą przebywać torbacze.