Fot.: East News / Fot.: @NoLieWithBTC - X / Fot.: @ - X
Pomimo obietnic, okazało się, że prezydent Stanów Zjednoczonych
Donald Trump
nie zakończył wojny w Ukrainie w 24 godziny od przejęcia władzy. Obecnie mówi się, że osiągnięcie porozumienia, które pozwoli na zawieszenie broni, może zająć
co najmniej kilka miesięcy
.
Do wcześniejszych planów Trumpa odniósł się prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski
, który podkreślił, że z jego punktu widzenia najważniejsze jest to, aby konflikt został zakończony na uczciwych warunkach. Polityk stwiedził również, że w otoczeniu Trumpa są tacy ludzie, którzy przekazują mu
dezinformację
i szerzą
prorosyjskie poglądy
.
-
Chcemy zakończyć wojnę w tym roku. Ale nie tylko słowem "szybko", ale uczciwie
, przede wszystkim rzetelnie dla nas, dla Ukraińców, żeby wrócili do domu, żyli bezpiecznie i pracowali. Wydaje mi się, że to jest najważniejsze. Przynajmniej w tym celu zrobimy wszystko - mówił prezydent Ukrainy na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. - Wszyscy musimy się zjednoczyć i coś zmienić - zaapelował.
Sceptycznie na temat szansy na rychłe rozwiązanie konfliktu jeszcze na początku miesiąca wypowiadał się m.in.
wysłannik Trumpa ds. Rosji i Ukrainy
Keith Kellogg
, który w wywiadzie dla Fox News powiedział, że chciałby doprowadzić do zakończenia wojny w ciągu
100 dni
.
John Herbst, były ambasador USA na Ukrainie, skomentował natomiast, że nawet termin podany przez Kellogga jest "zdecydowanie zbyt optymistyczny". Mężczyzna zauważył również, że z rosyjskiej perspektywy plany Trumpa na temat zakończenia wojny "nie są niczym interesującym".
O tym, że wojna w Ukrainie będzie ekspresowo zakończona, Trump regularnie przekonywał wyborców w okresie poprzedzającym głosowanie. W trakcie kampanii wyborczej polityk deklarował, że doprowadzi do zawarcia porozumienia między Ukrainą a Rosją
już pierwszego dnia urzędowania
, a może nawet wcześniej.
Trump zaczął zmieniać swoją retorykę po wygranej w wyborach, do których doszło 5 listopada 2024 roku. Wówczas zaczął mówić, że konflikt zostanie przez niego zakończony "
bardzo szybko"
. W jego obecnych deklaracjach nie pada jednak konkretna data.
Na początku stycznia polityk ogłosił również, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom nie spotka się z Władimirem Putinem przed swoją inauguracją, do której doszło 20 stycznia.
- Nie sądzę, żeby było stosowne, abym spotkał się z Putinem przed dwudziestym, czego nienawidzę, ponieważ każdego dnia ludzie są zabijani - poinformował w trakcie jednej z konferencji prasowych.
Po tym, jak Trump zapewnił sobie miejsce w Białym Domu, przyznał, że zakończenie wojny na Ukrainie będzie trudniejsze niż osiągnięcie zawieszenia broni w Strefie Gazy. Póki co brakuje również konkretnych deklaracji ze strony Moskwy, które sugerowałyby, że Trumpowi na pewno uda się przekonać rosyjskiego przywódcę do zaprzestania walk.
Zarysy potencjalnego planu pokojowego wciąż są opracowywane, jednak już wiadomo, że doradcy Trumpa są zgodni co do
wykluczenia możliwości członkostwa Ukrainy w NATO
, co jest jednym z postulatów Putina. Amerykański prezydent zapowiedział do tej pory, że rozważy nałożenie sakcji na Rosję, jeżeli ta nie zaangażuje się w negocjacje pokojowe.