Jak informuje agencja AP,
byli sędziowie
, którzy za łapówki posyłali dzieci do prywatnych poprawczaków, mają zapłacić w sumie ponad
200 milionów dolarów odszkodowania
poszkodowanym. To kolejne konsekwencje dla
Marka Ciavarelli i Michaela Conahana
- bohaterów skandalu Kids for Cash, którzy obecnie odsiadują wyroki więzienia.
Skandal
Kids for Cash
wybuchł w 2008 roku, kiedy ujawniono, że Michael Conahan, ówczesny prezes sądu, wykorzystał swoją pozycję i doprowadził do zamknięcia publicznego zakładu poprawczego, poprzez przekierowanie finansowania na
dwa prywatne ośrodki
nastawione na zysk. Następnie sędzia Ciavarella przez prawie 6 lat kierował dzieci do tych ośrodków, nawet za błahe przewinienia, takie jak przechodzenie na czerwonym świetle, wyśmiewanie nauczycieli na MySpace, palenie papierosów, drobne kradzieże czy wagarowanie. Najmłodsze z dzieci miało 8 lat.
Sędziowie zostali oskarżeni o przyjęcie w sumie
2,8 mln dolarów łapówek
, m.in. od inwestora i współwłaścicieli prywatnych zakładów poprawczych. Przyznali się do winy i zostali wydaleni z zawodu. Conahan został skazany na 17,5 roku więzenia, a Ciavarella na 28 lat. Gdy sprawa wyszła na jaw, sąd musiał unieważnić blisko 4 tysiące spraw dotyczące 2 tysięcy nieletnich, w których orzekali sędziowie.
Teraz sąd okręgowy dla Środkowego Dystryktu Pensylwanii w postępowaniu cywilnym orzekł, że byli sędziowie mają zapłacić ponad
200 milionów dolarów odszkodowania prawie 300 osobom
. AP zauważa jednak, że - dziś już dorosłe - ofiary skorumpowanych sędziów zapewne nie dostaną żadnych pieniędzy. Ich prawniczka w rozmowie z mediami podkreśliła jednak, że niezależnie od tego wyrok jest bardzo ważny.
- Uznanie wagi tego, co sędziowie zrobili tym dzieciom ma
ogromne znaczenie
, niezależnie od tego, czy ofiary dostaną te pieniądze - stwierdziła.
Prawnicy zapowiadają, że rozpoczną sprawdzenie majątku sędziów, ale mało prawdopodobne, że stać ich na wypłatę odszkodowań. 72-letni Ciavarella odsiaduje swój wyrok w Kentucky, powinien wyjść na wolność w 2035 roku. 70-letni Conahan został w 2020 roku przeniesiony do aresztu domowego z uwagi na pandemię koronawirusa.