11 maja prezydent
Andrzej Duda zastosował prawo łaski wobec 32-letniej Pauliny P.
, która została skazana za kradzież i handel mefedronem. Argumentuje to "względami humanitarnymi, z powodu których orzeczona kara jawiła się jako nadmiernie surowa".
Jak donosi
Fakt
, kobieta już w 2010 roku weszła w pierwszy konflikt z prawem. Wówczas 20-letnia Paulina P. została
skazana za kradzież słodyczy, odzieży i paska damskiego z marketu Tesco
. Dostała karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 500 zł oraz dozór kuratora.
Zaledwie cztery lata później funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego z Radomia trafili na ślad grupy przestępczej, która zajmowała się sprzedażą narkotyków na szeroką skalę.
W handel była zamieszana rodzina 32-latki: jej brat, ojciec czy macocha
.
CBŚ zorganizowało akcję pod kryptonimem "Gemini". Trzech funkcjonariuszy policji pod przykryciem dokonało kontrolowanego zakupu mefedronu. Tym sposobem na gorącym uczynku zatrzymano i
aresztowano brata Pauliny P. oraz jej ówczesnego partnera Michała S.
, który zeznał, że narkotyk w dużej ilości sprzedawał również ojcu swojej dziewczyny, Januszowi P. Dodatkowo w jednej z transakcji brała udział Agata Ś., czyli macocha 24-latki. Śledczy ustalili, że sama
Paulina P. sprzedała około 2 kilogramów mefedronu
, w czasie gdy jej chłopak Michał S. przebywał w areszcie tymczasowym.
Rodzina początkowo nie przyznawała się do winy, jednak po kilku miesiącach Paulina P., jej brat, ojciec oraz macocha przyznali się do popełnionych przestępstw i ustalili z prokuratorem kary więzienia lub ograniczenia wolności.
W 2016 roku Paulina P. została skazana za wprowadzenie do obrotu narkotyku o łącznej wartości nie mniejszej niż 20 tysięcy zł. Jak informuje
Fakt
,
sąd wymierzył jej karę 2 lat pozbawiania wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na 5 lat
, dozór kuratora, grzywnę w wysokości 2 tysięcy zł, zapłatę nawiązki na rzecz stowarzyszenia Monar w kwocie 1500 zł oraz przepadku 10 tysięcy zł, które uzyskała ze sprzedaży mefedronu.
Kobieta
lekceważyła obowiązek kontaktów z kuratorem
i wielokrotnie zmieniała miejsce zamieszkania bez informowania o tym sądu. 7 września 2020 roku ówczesna kurator skazanej Aleksandra Podmiotka złożyła do sądu wniosek o wykonanie kary 2 lat pozbawienia wolności za handel narkotykami.
"Kurator rodzinna kilkakrotnie instruowała dozorowaną w tym zakresie i przypominała o obowiązku złożenia stosownego wniosku, tymczasem jak się wydaje
skazana zbagatelizowała sprawę
. W dniu 15 lipca 2020 roku dozorowana poinformowała kurator społeczną, iż stawiła się w sądzie do biura podawczego bez maseczki ochronnej, nie mogła więc wejść na teren sądu. Oświadczyła ponadto, iż wniosek o zmianę miejsca pobytu zostawiła u strażnika i nie ma czasu dłużej poświęcać się dla tej sprawy. Kurator społeczna próbowała jeszcze w dniu 27 lipca kontaktować się z dozorowaną, jednak bezskutecznie. Dozorowana nie podjęła kontaktu ani z kuratorem społecznym, ani zawodowym w trosce o zorientowanie się, czy jej wniosek wpłynął do sądu. Trudno znaleźć okoliczności usprawiedliwiające jej zachowanie" - napisała w uzasadnieniu.
5 listopada Sąd Rejonowy Warszawa-Wola odwiesił wykonanie kary i wskazał, że Paulina P. ma stawić się w areszcie śledczym Warszawa-Grochów, gdzie
rozpocznie odsiadywanie kary 2 lat pozbawienia wolności
. jednak skazana wnioskowała o wstrzymanie wykonania kary, jej odroczenie oraz zamianę m.in. na prace społeczne. Obrońcy skazanej podkreślali, że
mąż kobiety Paweł K. również ma do odbycia karę więzienia za handel narkotykami
. W przypadku, gdy oboje rodziców trafiłoby za kratki, ich dzieci zostałyby bez opieki.
Wykonanie kary zostało odroczone do 7 października 2021 roku, jednak obrońcy Pauliny P. zwrócili się do prezydenta o łaskę. Wniosek trafił do Kancelarii Prezydenta 31 maja 2021 roku, argumentując, że skazana ma duży kredyt, a odbycie kary sprawi, że kobieta straci swoją aktualną pracę.
Fakt
zwraca uwagę, że na wniosku znajduje się
odręczna adnotacja
: "Sz.P. Dyrektorze, proszę o wszczęcie z urzędu z opisem sprawy", podpisano: MPy. Nie wiadomo, do kogo był adresowany ten komunikat.
11 lipca 2021 roku
Duda zwrócił się o Prokuratora Generalnego o przeprowadzenie procedury
. Zarówno sąd rejonowy, który skazał Paulinę P. oraz Prokurator Generalny sprzeciwiły się wydaniu łaski. Mimo tego 11 maja 2022 roku prezydent zastosował wobec Pauliny P. prawo łaski przez warunkowe zawieszenie wykonania kary 2 lat pozbawienia wolności na okres 2 lat, z ustanowieniem kuratora sądowego.
"Prezydent miał na uwadze
względy humanitarne
, z powodu których orzeczona kara jawiła się jako nadmiernie surowa – bardzo trudną sytuację rodzinną, a także odległy termin popełnienia czynu, prowadzenie ustabilizowanego trybu życia, wywiązanie się ze wszystkich obowiązków finansowych wynikających z wyroku i wyrażenie skruchy przez osobę skazaną" - napisano w uzasadnieniu decyzji.
Tymczasem tabloid podkreśla, że Paulina P., która ma zwyczaj
chwalić się swoim wystawnym życiem
w mediach społecznościowych: jeździ drogim autem, podróżuje, a także mieszka w luksusowym domu.
Fakt
zapytał Kancelarię Prezydenta o to, dlaczego Andrzej Duda zdecydował się ułaskawić tę osobę, co oznacza odręczny wpis na wniosku, czy prezydent zapoznawał się z całością akt oraz czy jego współpracownicy prywatnie utrzymają kontakty z P. Niestety na ten moment nie otrzymali odpowiedzi na pytania.
Paulina P. w mediach społecznościowych, fot. Fakt