Logo
  • DONALD
  • KANCELARIA PREMIERA TŁUMACZY, SKĄD WZIĘŁA SIĘ KOSMETOLOŻKA-ASYSTENTKA TUSKA

Kancelaria Premiera tłumaczy, skąd wzięła się kosmetolożka-asystentka Tuska

26.07.2024, 16:45
fot. East News / X @szachmad / screen: https://tvrepublika.pl/NASZ-NEWS-Czy-ABW-sprawdzala-kosmetolog-z-warszawskiego-Mokotowa,166428.html
W czwartek media społecznościowe obiegły informacje o
"tajemniczej współpracowniczce" Donalda Tuska, Kristinie Voronovskiej
. Ukrainka jest asystentką społeczną premiera, ale wcześniej pracowała w salonie kosmetycznym. Jej postać budzi jednak wątpliwości prawicowych dziennikarzy, którzy piszą o jej "powiązaniach z Rosją". Głos w sprawie zabrał już szef Kancelarii Premiera,  który podkreślił, że kobieta została zweryfikowana przez ABW. 
Pierwsze posty o Voronovskiej pojawiły się na twitterowym koncie @hipopokryzja, a temat szybko podchwycili prawicowi dziennikarze na czele z
Marcinem Dobskim
. To on zwrócił uwagę na fakt, że Voronovska, asystentka społeczna Tuska, jest kosmetologiem.  
Dobski zaczął prześwietlać przeszłość Kristiny, co doprowadziło go do wniosków o budzących wątpliwości powiązaniach z Rosją. Na łamach portalu TV Republika zwracał uwagę na fakt, że 35-latka urodziła się w Międzyrzeczu w pobliżu sowieckiej bazy wojskowej. Twierdził też, że Voronovska w rosyjskich mediach społecznościowych miała udostępniać posty pochwalające agresję na Ukrainę.
W obronę Kristinę wzięła mokotowska radna KO
Natalia Polubiec.
Opisała ona m.in. szczegóły zatrudnienia Voronovskiej w KO. 
"Po kolei  - "kosmetolożka asystentką premiera". Jak to doskonale brzmi, jak można na tym wspaniale budować domysły. Tylko trzeba przemilczeć, że oprócz tego Krystyna Voronovska jest
magistrem ekonomii
i pracowała jako specjalista w bankach. Nie mówiąc już o tym, że na kosmetologię zdecydowała się tylko po to żeby przyjechać do Polski. Polski która była jej marzeniem. Aplikowała do pracy w bankach w Polsce ale okazało się że ta ścieżka kariery dla specjalistów z Ukrainy nie była dostępna. Musiała znaleźć inną branżę i znalazła. Zajęła się kosmetologią. Skąd my to znamy? Czy nie podobnie wyglądają losy polskich emigrantów?" - pisze Polubiec.
"Krystyna zmieniła nazwisko. To dopiero tajemnicza sprawa. I kolejne znaki zapytania. A wystarczyłoby dopisać, że owszem zmieniła i to dwa razy, bo najpierw wyszła za mąż, a potem się rozwiodła. Podobny zarzut można by postawić kilku milionom Polek. No to inne kłamstewko. Chodziła do szkoły w Rosji, konkretnie w Kalinówce. Tylko że Kalinówka, leży pod Winnicą w Ukrainie. Tam gdzie mieszkali jej rodzice. Są też inne grzechy ma siostrę, która ma inne nazwisko. Tylko że siostra nie jest rodzona, a cioteczna, więc ma inne nazwisko. Ojciec był radzieckim wojskowym. No był w wojskach powietrznych, a potem służył w armii ukraińskiej. Historia podobna jak wielu bohaterów ginących dziś na wojnie z Rosją". 
"Prawda jest taka, że Krystyna ma korzenie polskie, doskonale mówi po polsku. Od dziecka marzyła żeby w Polsce mieszkać. Udało się.
Zgłosiła się do pracy w biurze PO bo szukano osób do pracy dorywczej. Pracowała jak wół i wyrobiła sobie doskonała renomę.
Zlecano jej coraz więcej zadań aż w końcu zaproponowano stałą współpracę. I tak magister ekonomii opuściła gabinet kosmetyczny i została. asystentką. Happy end ? Niekoniecznie. Pojawiają się PiS-owskie wieprze i mokrymi paluchami pokazują ostateczny dowód przeciw niej - ma atrakcyjne zdjęcia na Instagramie. Tego już jej nie można wybaczyć".
Życiorys Voronovskiej zweryfikowała też Wirtualna Polska w rozmowie z
Janem Grabcem
, szefem Kancelarii Premiera. Potwierdził on, że asystentka Tuska przyszła na świat w Polsce, ale dzieciństwo spędziła na Ukrainie, a jej dziadkowie mają polskie korzenie. W Polsce mieszka od 2018 roku. WP potwierdziła też, że Voronovska nie jest już pracowniczką gabinetu kosmetycznego. 
- Krystyna pracuje u nas w Platformie od 2022 roku. Została przyjęta na stanowisko sekretarskie, gdy szukaliśmy nowych ludzi, żeby rozbudować biuro przed kampaniami wyborczymi. 
- Szukała pracy w bankach, a gdy nie mogła jej znaleźć, zatrudniła się gabinecie kosmetycznym. Ale cały czas odpowiadała na zaproszenie rekrutacyjne i tak trafiła do nas. Szefowa naszego biura Monika Krzepkowska uznała, że
Krystyna ma potencjał, że dobrze mówi po polsku, bo jest z pochodzenia Polką i że warto dać jej szansę.
Była wybijającą się pracownicą i na początku tego roku, gdy tworzyliśmy biuro poselskie posła Tuska, to razem z Moniką Krzepkowską zarekomendowaliśmy szefowi dwie osoby do prowadzenia tego biura, w tym Krysię. 
Grabiec potwierdza, że Voronovska ma rodzinę w Rosji, ale nie jest to jej siostra. Informuje również, że kobieta została sprawdzona przez ABW. 
- To nie są osoby, z którymi ona utrzymuje kontakt. I oczywiście, jak każda osoba, która pojawia się w otoczeniu premiera, została
sprawdzona przez polskie służby, które nie miały zastrzeżeń
. Nie jest to też osoba, która ma jakikolwiek dostęp do poufnych dokumentów. Zajmuje się relacjami w ramach biura poselskiego.

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA