Jak poinformowała brytyjska policja,
założyciel serwisu WikiLeaks Julian Assange został dziś aresztowany.
Australijczyk przebywał od wielu lat w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Teraz brytyjskie służby mogły go aresztować, ponieważ
władze Ekwadoru podjęły decyzję o wycofaniu udzielonego mu azylu politycznego.
- Zgodnie z naszym silnym przywiązaniem do praw człowieka oraz prawa międzynarodowego poprosiłem Wielką Brytanię, by zagwarantowała, że
Assange nie zostanie poddany ekstradycji do państwa, gdzie może być torturowany lub skazany na karę śmierci
- ekwadorski prezydent Lenin Moreno w filmie opublikowanym na Twitterze.
Assange musiał zostać
wyprowadzony siłą
z ambasady Ekwadoru.
Sytuację związaną z aresztowaniem potwierdził
minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Sajid Javid:
Do sprawy w rozmowie z mediami odniósł się też wiceminister spraw zagranicznych Alan Duncan, który zaznaczył, że "decyzja o tym, co się teraz wydarzy, leży w gestii sądu".
- Jesteśmy bardzo wdzięczni rządowi Ekwadoru kierowanemu przez prezydenta Ekwadoru za podjęte działania. Dzisiejsza akcja jest konsekwencją rozległego dialogu pomiędzy obu krajami i cieszę się na myśl o silnych, dwustronnych stosunkach między Wielką Brytanią a Ekwadorem w kolejnych latach - powiedział.
Telewizja
Sky News opublikowała wideo z zatrzymania Australijczyka, który nie przypomina siebie sprzed lat:
Przypomnijmy, że Julian Assange jest odpowiedzialny za ujawnienie wielu tajnych informacji amerykańskich służb i rządu USA.
W ambasadzie Ekwadoru w Wielkiej Brytanii przebywał od 2012 roku.
Portal WikiLeaks, którego Assange był twórcą powstał w 2006 roku.