Dziś minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro
poinformował, że złożył wniosek do Ministerstwa, Pracy i Polityki Społecznej o
wypowiedzenie przez Polskę konwencji stambulskiej
.
Według polityka "znalazły się w niej zapisy o charakterze ideologicznym":
- Nie akceptujemy ich i uważamy za szkodliwe.
Jednym z nich jest konstruowanie pojęcia płci społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej
- mówił wcześniej Ziobro.
Konwencja stambulska jest szeroko komentowana w mediach. Dziś na antenie Polskiego Radia odniosła się do niej
dziennikarka
Do Rzeczy
Małgorzata Wołczyk
. Dziennikarka powołując się na case Hiszpanii stwierdziła, że
"kobieta, która złoży zawiadomienie o byciu ofiarą przemocy, może łatwo się wzbogacić"
:
- Stoją za tym fundacje, dostające ogromne pieniądze z UE od partii socjalistycznej. Tu jest interes partyjny. Wystarczy, by kobieta złożyła dwa niesprzeczne zeznania przed hiszpańskim sądem, bez świadków ani dowodów, by
przejąć majątek męża i jego pieniądze
, a także, by dostała subwencje od państwa - wskazała publicystka.
- Twórcą tego prawa jest Juan Lopez Aguilar, który atakuje Polskę z tytułu praworządności. On wprowadził przepisy antyprzemocowe, które zaostrzyły wojnę płci i sprawiły, że
demografia jest rozsypce,
bo
mężczyźni boją się wchodzić w związki
- zaznaczyła Małgorzata Wołczyk.
Polska podpisała Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, czyli tzw. konwencję stambulską w 2012 roku, a ratyfikowała ją w 2015. W jej treści znajdują się zapisy o zobowiązaniu do profilaktyki, podnoszenia świadomości i edukacji na temat przemocy wobec kobiet, w tym domowej.