Ksiądz Jacek "Wiosna" Stryczek
znany jest jako twórca
Szlachetnej Paczki
. Po publikacji reportażu
Onetu,
w którym opisano, jak wygląda współpraca wolontariuszy z księdzem, został on zmuszony do rezygnacji z funkcji prezesa stowarzyszenia.
Według reportażu Onetu pracownicy oskarżali księdza o mobbing i gnębienie psychiczne.
Teraz ksiądz Jacek Stryczek żali się na
Facebooku
, że upublicznienie słów jego pracowników i odejście z fundacji bardzo go stresują:
Jak to przeżywam? Na pewno jest to dla mnie duży stres. Czy dociera do mnie to, co się stało i to, co się dzieje? Myślę, że tak (piszę w takiej formie, bo oczywiście zakładam, że nie wszystko dotarło).
Jest mi przykro. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które mówiły mi o tym, z czym miały problem w relacji ze mną. Wspólnie staraliśmy sobie to wyjaśnić.
Przyznam się, że staram się normalnie żyć. Modlę się, odprawiam Mszę, spotykam się z przyjaciółmi. Pracuję. Mam przed sobą kolejne wyzwania. Rozumiem, ze nie poruszyłem w tym wpisie wszystkich wątków, które mogą się kojarzyć z obecną sytuacją. Moją intencją było pokazanie, jak ja to przeżywam. Wychowałem wielu pięknych ludzi, zainicjowałem wiele powszechnie uznanych za piękne projektów. Wciąż to robię. Staram się zmierzać w kierunku normalnego życia.
Stryczek zapewnia też, że
"kocha wszystkich ludzi"
. Na szczęście na razie nie będzie mógł wydawać im poleceń.
Przy okazji,
warto pamiętać, kto go bronił do końca: