W poniedziałek po
rewitalizacji
otwarty został
plac Wolności w Kutnie
. Otwarcie placu wywołało ogromne kontrowersje. Znalazł się na nim parking i pawilony usługowe. Miejsce to zostało przebudowane według projektu stworzonego przez pracownię Roberta Charkiewicza z Warszawy.
Parking znajdujący się na placu Wolności określany jest jako podziemny, jednak nie jest on podziemny, a jedynie
płyta rynku została uniesiona, tworząc zadaszenie dla samochodów.
Oprócz tego na rynku ma działać punkt wystawienniczy i pawilon gastronomiczny.
Cała powierzchnia placu pokryta jest kamienną nawierzchnią.
Drzewa znajdujące się na starym placu wycięto
, a w zamian posadzono nowe, mniejsze.
- Przyszedł czas, by zerwać z trudną historią tego miejsca i nadać mu nowy wizerunek. Był to pomysł mieszkańców, którzy już w 2000 roku podkreślali potrzebę zmiany wyglądu centrum miasta.
Ta przebudowa daje nam też nowe możliwości
- informował Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna.
- Po rewitalizacji będzie to miejsce spotkań, plac tętniący życiem i schowany
pod płytą placu parking dla 132 samochodów z miejscami dla niepełnosprawnych, matek z dziećmi oraz z ładowarkami dla samochodów elektrycznych
- dodał Jacek Boczkaja, zastępca prezydenta Kutna.
Na swojej stronie internetowej Urząd Miasta, że "rewitalizacja placu wraz z odnowieniem najstarszej, historycznej części miasta, w tym modernizacją Willi dra Troczewskiego, pochłonęły około 40 mln złotych". 18 mln złotych pochodziło z dofinansowania ze środków Unii Europejskiej.
Aktywiści miejscy krytykują zrewitalizowany rynek i podkreślają, że po raz kolejny stworzono
"betonozę":
"
Był rynek - jest pudło z parkingiem.
Rynek przeniesiono na dach tego pudła. Tym samym Kutno postawiło kropkę na »i« i podsumowało trend, który był w architekturze obecny od dawna" - szydzi na Facebooku urbanista i badacz architektury Kuba Snopek.
"
W sam raz na upalne lato - beton i smród z rur wydechowych samochodów prosto w okna mieszkańców.
Za takie realizacje powinny być zarzuty prokuratorskie i dymisje. Autorem tej wartej miliony "rewitalizacji" jest przyspawany od dwudziestu lat do stołka prezydent Zbigniew Burzyński. Gratulujemy mieszkańcom Kutna włodarzy" - napisał z kolei Jan Śpiewak, aktywista miejski i były szef stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.