Dziennik Gazeta Prawna
informuje o kolejnych zmianach w
prawie wodnym
, nad którymi pracuje Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Według informacji DGP,
opłacie za zmniejszoną retencję
mają podlegać również samorządy, które zapłacą za wybetonowane przestrzenie.
Ministerstwo w ramach przeciwdziałania skutkom suszy planuje zaostrzyć warunki, które decydują o podleganiu opłacie za zmniejszoną retencję. To opłata pobierana od obszarów, na których woda nie może wsiąkać w glebę. Obecnie płacą ją głównie
właściciele hipermarketów wyposażonych w wybetonowane parkingi
. Po zmianach, według szacunków ministerstwa, obejmie 20 razy więcej nieruchomości niż obecnie, a wpływy z opłaty wzrosną z 6 do 180 mln zł.
DGP wskazuje, że opłata obejmie też samorządy.
- Gmina może być podmiotem zobowiązanym do ponoszenia opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji na należących do niej i będących w jej posiadaniu nieruchomościach. Ani obowiązujące prawo wodne, ani projektowana specustawa nie wprowadzają w stosunku do samorządów wyłączeń podmiotowych - tłumaczy radca prawny
Joanna Kostrzewska
w rozmowie z dziennikiem.
Oznacza to, że samorządy zapłacą opłatę m.in. za
wybetonowane place i skwery,
które w wyniku "rewitalizacji" zostały pozbawione zieleni. Według szacunków stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, w większych miastach ubytek terenów zielonych to 1% w skali roku. DGP wskazuje jednak, że opłaty za zmniejszoną retencję
niekoniecznie muszą zatrzymać "betonozę"
, bo opłaty będą niskie. Dziennik posługuje się przykładem Warszawy, która za Plac Zamkowy zapłaciłaby 15 tys. zł rocznie i Krakowa, który za swój 4-hektarowy rynek zapłaciłby 60 tys. zł rocznie.