Jak donosi
Fakt
, Poczta Polska stara się o rekompensatę za niedoszłe wybory korespondencyjne, które organizował
Jacek Sasin
. Potwierdza to
Krajowe Biuro Wyborcze
, informując, że
wpłynęło do niego zawiadomienie w tej sprawie
. Również spółka potwierdza, że
będzie domagać się zwrotu środków
wydanych na druk pakietów wyborczych.
-
Poczta Polska podjęła kroki prawne w celu skorzystania z rekompensaty i pozyskania środków pieniężnych
- mówi
Faktowi
Justyna Siwek
, rzeczniczka Poczty.
Siwek nie chce jednak zdradzić, o jaką kwotę chodzi.
-
Szczegóły stanowią tajemnicę prawnie chronioną
- informuje.
Przypomnijmy, że koszt drukowania pakietów, pakowania ich w koperty i przechowywania oszacowano na
70 mln zł,
Fakt pisze dziś o
68 mln zł
. Poczta może natomiast ubiegać się o zwrot kosztów dzięki
zapisowi w jednej z tarcz antykryzysowych.
Stosowne poprawki w tej sprawie przyjęła komisja zdrowia.
Krajowe Biuro Wyborcze informuje jednak, że w ustawie
"nie został określony termin, w jakim Biuro powinno rozpatrzyć wnioski i dokonać wypłaty rekompensat"
. Nie wiadomo więc, kiedy Poczta może liczyć na zwrot kosztów.
Przypomnijmy, że przygotowanie wyborów korespondencyjnych zlecił Poczcie
Mateusz Morawiecki.
Kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że
premier nie miał do tego prawa
. Wyrok jest nieprawomocny.