fot. East News
Wczoraj na Dziedzińcu Głównym Muzeum Narodowego w Warszawie odbyło się oficjalne otwarcie instalacji
Zatrute źródło
J
erzego Kaliny
, twórcy Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku zlokalizowanego na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Nowa instalacja Kaliny przedstawia
basen wypełniony czerwoną cieczą, z którego wyrasta postać Jana Pawła II
. Papież trzyma nad głową potężny głaz. Rzeźba powstała na okoliczność setnej rocznicy urodzin Jana Pawła II.
Instalacja wzbudziła wiele komentarzy. Autor w rozmowie z Onetem uważa, że bieżący rok jest kluczowy dla historii najnowszej, dlatego zbiera głos:
- Trzeba tchnąć ducha, odmienić złą wróżbę.
Na fali narastających form "czerwonej rewolucji", z pomocą Jana Pawła II chcę wysłać ostrzeżenie
. Nie popełniajmy dwa razy tego samego błędu. Sięgnijmy do czystego źródła. To, które obserwujemy jest zatrute - podkreśla Jerzy Kalina.
Czerwony kolor pod stopami papieża ma być w jego interpretacji ostrzeżenie wymierzonym w osoby LGBT i wieszanie tęczowych flag na pomnikach:
- Czerwonych złogów z polskich ulic do tej pory nie pozbyliśmy się. Znów do głosu dochodzi grupa radykalnych ludzi, których mentorzy z wyżyn pierwszomajowych trybun słali maszerującemu ludowi najlepszą z możliwych socjalistyczną nowinę.
Teraz widzimy, jak z czerwonej flagi towarzystwo przeszło na tęczową. Chciałbym, żeby skończyły się te ekscesy z symbolami religijnymi.
Dotyka mnie to osobiście. Zaczynam się czuć, jak w barbarii. To jeden z ważnych powodów, dla których powstała ta praca - powiedział w rozmowie z Onetem autor instalacji.
Do instalacji Jerzego Kaliny odniósł się krytyk sztuki Bogusław Deptuła:
- To żenujące, że Jerzy Kalina nie wstydzi się tak lichej rzeźby. Lichej, również intelektualnie.
Zatrute źródło
ma pokazać, że papież jest mocarzem. Owszem, był nim, ale to co zaprezentował Kalina jest niedomyślane
. Ciskając kamieniem w "czerwoną zarazę" Wojtyła nie będzie świętym w naszych oczach. Będzie rzeźnikiem, w zabryzganej od krwi sutannie
- ocenia pracę Kaliny krytyk sztuki Bogusław Deptuła.
- To deprecjonujące dla Jana Pawła II, który ma swoje zasługi w walce z komunizmem. Jeśli Jerzy Kalina mówi o LGBT, to ta woda powinna być tęczowa, a nie czerwona.
Jeśli mówi o złogach komunizmu, to warto przypomnieć, że Wojtyła z komunistami rozmawiał, a nie rzucał w nich kamieniami
- dodaje.
Krytyk odniósł się także do wyeksponowania instalacji w Muzeum Narodowym:
-
Miejsce jest nobilitujące, rzeźba deprecjonująca
. To sytuacja, w której postać papieża została umniejszona. Nie można dostrzec zalet tej rzeźby. To byłaby aberracja - powiedział Deptuła.