W środę
w Pruszkowie doszło do groźnie wyglądającego napadu na taksówkarza z użyciem noża.
17-letni Kasper K. i 16-letnia Ewelina Julia C. zamówili kurs taksówką z centrum Warszawy na dworzec Pruszkowie.
Kiedy
taksówkarz dojechał do celu, chłopak przyłożył mu nóż na gardła, a dziewczyna śmiejąc się zabrała pieniądze.
Para początkowo uciekła do pobliskiego centrum handlowego, ostatecznie została zatrzymana poza Pruszkowem.
Całe zajście zostało nagrane kamerką samochodową znajdującą się w taksówce i udostępnione przez fanpage Związek Zawodowy "Warszawski Taksówkarz". Oryginalne wideo zostało udostępnione już ponad 80 tysięcy razy.
17-latek trafił już do policyjnego aresztu na 3 miesiące,
a nieletnia
dziewczyna przebywa w schronisku młodzieżowym
. Grozi im do 15 lat więzienia.
Napadnięty
taksówkarz zrelacjonował zajście na antenie Polsat News:
- Proszę powiedzieć, jak wyglądało to zdarzenie. To był kurs z ulicy Jasnej w Warszawie do Pruszkowa.
- Tak, z ulicy Jasnej w Warszawie do Pruszkowa na dworzec PKP, następnie dziewczyna prosiła, żeby przejechać dalej na parking obok galerii.
- Kiedy wsiadali do taksówki,
wydali się panu podejrzani?
-
Nie, normalni młodzi ludzie. W trakcie jazdy nic nie świadczyło o tym, że może się coś wydarzyć.
- To nie był kurs zamawiany telefonicznie, tylko wsiedli z ulicy?
- Tak, akurat skończyłem kurs i stałem na ulicy. Podeszli, spytali się, czy jadę do Pruszkowa.
- Czy w czasie jazdy wydało się panu coś podejrzane, lub był jakiś niepokojący sygnał?
- Jak wyglądał sam moment zdarzenia?
-
Zatrzymałem samochód, wyłączyłem taksometr. 78 złotych.
Chłopak się zapytał, czy będę miał wydać ze 100 złotych.
Wyjąłem pudełko, w którym miałem podręczne pieniądze, tam miałem sam bilon i dziesiątki oraz dwudziestki, żadnego większego nominału.
I w tym momencie złapał mnie lewą ręką za pierś i przyciągnął do fotela, a prawą rękę z nożem przyłożył do ucha i szyi.
- Pieniądze zabrała ta dziewczyna?
-
Tak, on kazał jej zabrać pieniądze. Pudełko było otwarte i ona zabrała wszystkie te banknoty.
Potem kazał jej wysiąść, mnie się spytał, czy zgłoszę sprawę na policję, powiedziałem, że nie, dwa razy powtarzałem, że nie zgłoszę.
Wysiadł i odeszli, i to bardzo spokojnie odeszli w stronę galerii.
- Akurat tydzień temu kupiłem sobie kamerę, która nagrywa i na zewnątrz i wewnątrz samochodu.